Za Nickiem Kyrgiosem dwa znakomite występy w turniejach rangi ATP World Tour Masters 1000. W Indian Wells doszedł do ćwierćfinału, który oddał walkowerem Rogerowi Federerowi z powodu zatrucia pokarmowego. W Miami natomiast dotarł do półfinału, przegrywając wspaniałą ponad trzygodzinną batalię z... Federerem.
Australijczyk przyznał, że te starty dodały mu pewności siebie. - Na wysokim poziomie gram od dawna. Ale dopiero teraz zyskałem właściwe nastawienie mentalne. Kiedyś myślałem w innych kategoriach. Teraz to się zmieniło. Myślę, że jestem w najlepszym punkcie kariery - mówił, cytowany przez "The Age".
Teraz przed Australijczykiem obowiązki reprezentacyjne. 21-latek z Canberry zagra w barwach drużyny narodowej w ćwierćfinale Pucharu Davisa przeciw USA (7-9 kwietnia).
- Kocham Puchar Davisa. Uwielbiam spędzać z kolegami z reprezentacji, kocham z nimi przebywać i trenować - wyjawił.
W barwach Australii, prócz Kyrgiosa, zagrają Jordan Thompson, Sam Groth i John Peers. W składzie USA znaleźli się Jack Sock, John Isner, Sam Querrey i Steve Johnson.
- Gdy gram dla kraju, czuję dodatkową motywację. Wspieramy się nawzajem. Wiem, że wyniki, które uzyskuję w turniejach, mogą zachęcić ich do cięższej pracy. Do tego, aby podnosić swój poziom - dodał Kyrgios.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka chciałam się poddać, to były bardzo ciężkie dni
Talent duży masz, głowę powoli poprawiasz ... nie spiernicz tego :)
Grał z Fedem epicki mecz. Ładnie pogonił Zvereva. Świetnie wyserwował Novaka dwukrotnie.
No niestety w AO nie poszło, no nie miał takiej formy, ti wiecie....
Alicja była po drugiej stronie lustra.
Ja jestem po stronie Nicka :)))
i jest tu jeszcze dużo miejsca dla wszystkich :D Czytaj całość