Sorana Cirstea oskarżyła Johannę Kontę o niesportowe zachowanie. "Następnym razem też się rozpłaczę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / LYNN BO BO /
PAP/EPA / LYNN BO BO /
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa skandalicznego zachowania Ilie Nastasego w trakcie sobotniego spotkania Rumunek z Brytyjkami w Konstancy. Po meczu wątpliwości co do zasadności zachowania Johanna Konty, największej gwiazdy rywalek, miała Sorana Cirstea.

Reprezentacje Rumunii i Wielkiej Brytanii walczą w Konstancy o utrzymanie w Grupie Światowej II. Po pierwszym dniu jest remis 1-1, po tym jak Simona Halep pokonała Heather Watson, a Sorana Cirstea przegrała z Johanną Kontą.

Przy prowadzeniu Rumunki 2:1 w II secie, kapitan drużyny gospodarzy Ilie Nastase nazwał najlepszą z Brytyjek "piep...ą dzi...ą" i po kilku minutach zamieszania został za to usunięty z kortu. Mecz był kontynuowany, Cirstea powiększyła swoją przewagę, aż nagle siódma rakieta świata zaczęła płakać i zeszła do szatni.

- Czysto tenisowo Johanna była ode mnie zdecydowanie lepsza, jednak wciąż nie mogę zrozumieć, dlaczego pojedynek został przerwany właśnie w tamtym momencie. Nie słyszałam co dokładnie powiedział Ilie. Grałam już w wielu zakątkach świata i słyszałam przeróżne obelgi kierowane w moją stronę, od cyganki i d...i po idiotkę i s...ę. Wielokrotnie kibice też pokazywali z trybun, że chcą mnie udusić, jednak ja nigdy nie płakałam z tego powodu i nie schodziłam z kortu - wyjaśniła Rumunka.

Cirsteę zdziwiło także zachowanie supervisora całego pojedynku, który nie reagował na jej pytania, co ona powinna zrobić w tej sytuacji: zostać na korcie, zejść do szatni, czy może wciąż się rozgrzewać.

ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani

- Nie wiedział nawet, jak długo będzie trwała ta przerwa i kiedy mecz zostanie wznowiony. Jakbyśmy przestały istnieć, a liczyły się tylko Brytyjki. Po wszystkim Johanna podeszła do mnie i przeprosiła, także wiedziała, że wyolbrzymiła całą sprawę - powiedziała Rumunka, która od tamtej sytuacji przegrała pięć kolejnych gemów i tym samym cały mecz 2:6, 3:6.

- Następnym razem, kiedy będę przegrywać, a mecz zacznie uciekać z moich rąk, też się rozpłaczę - dodała.

Źródło artykułu:
Czy zgadzasz się ze słowami Sorany Cirstei?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
Baseliner
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Cirstea ma racje. Jak Radwańskie były obrażane w Izraelu to nikt z kortu nie uciekał z płaczem.  
avatar
Marlowe
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież Nastase, to zacięty kibic "wolnego od dopingu" Federera. Federera, którego promuje Redakcja, coś jak "naczelny" Rv|R , niedouczony cenzor, manipulator "kibic" uczeń Mazguły. Ten sort Czytaj całość
avatar
Sharapov
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie wiem w sumie o co Dżjokonda płakała ale jestem po jej stronie gdyż odprawiła dwie przebijaczki w finałach w tym roku. W Sidni rozstrzelała Radwańską, w AUS Open rozwaliła Przebijaki Woźniak Czytaj całość
Crush
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ehh napluła sie cieniutkogłosiczka.... racji może troche , tyle że jakoś niefajnie to powiedziała and doing like this, and doing like this....... tiaa..... już ten angielski Simonki bogatszy i Czytaj całość