W ubiegłym tygodniu Alexander Zverev przegrał z Rafaelem Nadalem 1:6, 1:6 w ramach III rundy turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo. Pojedynek trwał 68 minut. Zamiast unikać mającego w swoim dorobku już 50 tytułów na kortach ziemnych Hiszpana, Niemiec specjalnie udał się do Barcelony, aby wziąć rewanż.
- Przyjechałam tutaj przede wszystkim dlatego, że obsada jest naprawdę mocna - powiedział Zverev. - Prawie taka sama jak w turnieju ATP World Tour Masters 1000. W mojej ćwiartce jest pewien Pan Rafael Nadal. Pewnie wielu z was pamięta nasz ubiegłotygodniowy mecz. Cały czas siedzi gdzieś w mojej głowie. Rafa jest najwybitniejszym zawodnikiem wszech czasów jeśli chodzi o mączkę. Wszyscy to wiedzą. Mówiąc szczerze, właśnie dlatego tutaj jestem. Chcę zagrać z nim jeszcze raz.
Pierwsze dwa pojedynki pomiędzy Nadalem a Zverevem odbyły się na kortach twardych i były zdecydowanie bardziej wyrównane. W 2016 roku w Indian Wells doszło do trzysetówki, w której Niemiec zmarnował meczbola, popełniając błąd z prostego, rutynowego woleja, natomiast w tym sezonie w Australian Open obaj walczyli ze sobą przez pięć partii.
- Z pewnością w tym tygodniu również będę wracał myślami do tego spotkania. Mam nadzieję, że obaj zajdziemy do ćwierćfinału. Rafa jest jedynym aktywnym tenisistą, który otrzymał kort swojego imienia. Chcę z nim zagrać, zwłaszcza na nawierzchni ziemnej. Kilkukrotnie mierzyłem się z nim na kortach twardych i w obu przypadkach rozegraliśmy zacięte mecze. Rywalizacja z Rafą na mączce jest jednak zupełnie inna, wyjątkowa - dodał.
Zverev i Nadal mogą się ze sobą spotkać już w ćwierćfinale. Niemiec musi jednak najpierw pokonać Nicolása Almagro, a potem Philippa Kohlschreibera lub lepszego z pary Denis Istomin / Hyeon Chung.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Perugia bez szans w Trydencie