- Nie wykorzystałam swoich szans, kiedy prowadziłam z przewagą przełamania w drugim secie. Myślę, że od stanu 2:0 przegrałam 12 z 14 punktów - powiedziała Maria Szarapowa na pomeczowej konferencji prasowej.
W sobotnim półfinale zawodów Porsche Tennis Grand Prix powracająca po 15-miesięcznej dyskwalifikacji za stosowanie meldonium Rosjanka przegrała z Francuzką Kristiną Mladenović 6:3, 5:7, 4:6. - Miałam chwile zwątpienia, co pozwoliło jej wrócić do meczu i dodało pewności. Nie byłam już w stanie wywierać na niej presji - stwierdziła pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa.
Mimo porażki Szarapowa ma powody do zadowolenia z osiągniętego w Stuttgarcie wyniku. - Gdybym na początku tygodnia wiedziała, że wygram trzy mecze w dwóch setach i odpadnę w półfinale po trzysetowym pojedynku, to byłabym z tego bardzo zadowolona. Jestem szczęśliwa z intensywności mojej gry. Nigdy nie można być pewnym tego, jaki poziom zaprezentuje się na korcie po tak długiej przerwie - wyznała.
Teraz Rosjanka poleci do Madrytu, gdzie dzięki dzikiej karcie weźmie udział w głównej drabince zawodów WTA Premier Mandatory rozgrywanych na kortach ziemnych.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico postraszyło Real. Nokaut przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Dziś był dobry mecz finałowy i co ważne, bez zatykania uszu.
maszkarą pozostałaś