Andżelika Kerber wygrała w niedzielę pierwszy od 2013 roku mecz w turnieju WTA Premier Mandatory w Madrycie i zapewniła sobie powrót na pozycję liderki (15 maja po zakończeniu zawodów). W trzech ostatnich latach Niemka ponosiła porażki już w I rundzie tej imprezy (w sezonie 2013 nie ukończyła spotkania z Caroline Garcią z powodu problemów z plecami, rok później lepsza od niej okazała się Samantha Stosur, a w ubiegłorocznej edycji nie sprostała Barborze Strycovej).
W niedzielnym meczu, który otwierał sesję dzienną na korcie Monolo Santany, obecna wiceliderka rankingu pokonała Timeę Babos 6:4, 6:2. W całym spotkaniu Niemka musiała bronić zaledwie jednego break pointa i z tym zadaniem koncertowo sobie poradziła. Ponadto otrzymała od rywalki aż 35 punktów za darmo (właśnie tyle niewymuszonych błędów popełniła Węgierka). Jej kolejną przeciwniczką będzie lepsza z pary Katerina Siniakova - Pauline Parmentier.
- W ostatnich trzech latach przegrywałam tutaj już w I rundzie, więc uczucie, jakie mi teraz towarzyszy, jest przyjemne - powiedziała Kerber. - Ten turniej ogólnie nie należał do tych, w których szło mi najlepiej [Niemka osiągnęła jeden ćwierćfinał przyp.red.]. Cieszę się z każdego wygranego meczu. Być może w tym sezonie zaprezentuję się tutaj lepiej.
Maria Szarapowa miała początkowo zagrać z Anastazją Pawluczenkową w ramach I rundy madryckiego turnieju, jednak doszło do roszad w drabince i do Rosjanki dopisano Mirjanę Lucić-Baroni. 5-krotna triumfatorka wielkoszlemowa bardzo szybko odczuła na własnej skórze, jak niebezpieczną tenisistką jest Chorwatka. 35-latka wygrała pierwszego seta 6:4, a w drugim obroniła cztery setbole i od stanu 2:5 doprowadziła do rezultatu 4:5.
ZOBACZ WIDEO: Gwiazda światowego boksu przegrywa przed czasem, to koniec kariery?
Była liderka rankingu zdołała jednak wydrzeć seta, a w trzecim całkowicie dominowała na korcie, m.in. za sprawą częstych, zwykle prostych, pomyłek Lucić-Baroni. Przy stanie 3:0 na swoją korzyść doczekała się aż trzech podwójnych błędów przeciwniczki. 20. tenisistka świata dosłownie stanęła w miejscu. Po dwóch godzinach i 13 minutach Szarapowa awansowała do II rundy, w której zmierzy się z Eugenie Bouchard. Kanadyjka nie ukrywała, że czeka na tę konfrontację.
- Obie grają bardzo agresywnie, ale mam nadzieję, że spotkam się z Marią - powiedziała dzień wcześniej Bouchard, która jeszcze dwa tygodnie temu nazwała powracającą po dyskwalifikacji za stosowanie meldonium Rosjankę "oszustką".
Ana Konjuh nie ukończyła spotkania z Kristiną Mladenović. Chorwatka skreczowała na początku trzeciego seta z powodu problemów z mięśniami lewej strony brzucha. Francuzka zmierzy się w II rundzie z Lauren Davis, która po dwóch godzinach i 49 minutach pokonała Monikę Puig 6:3, 4:6, 7:6(3). W trzecim secie wydarzenia na korcie zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Amerykanka objęła prowadzenie 5:2, jednak chwilę później to Portorykanka odskoczyła na 6:5 z przewagą przełamania. Finalnie o losach całego pojedynku zadecydował tie break.
Catherine Bellis, ćwierćfinalistka turnieju WTA International w Rabacie, prowadziła 7:5 i 3:1 z Darią Gawriłową, jednak pozwoliła Australijce odrobić straty i doprowadzić do trzeciego seta. Finalnie Amerykanka znów wróciła na właściwe tory i wygrała całe spotkanie 7:5, 5:7, 6:2. W II rundzie zmierzy się z albo z rozstawioną z numerem 13. Anastazją Pawluczenkową, albo z posiadającą dziką kartę Soraną Cirsteą.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 5,924 mln euro
niedziela, 7 maja
I runda gry pojedynczej:
Andżelika Kerber (Niemcy, 1) - Timea Babos (Węgry) 6:4, 6:2
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 8) - Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) 6:4, 6:3
Kristina Mladenović (Francja, 14) - Ana Konjuh (Chorwacja) 5:7, 6:3 i krecz
Maria Szarapowa (Rosja, WC) - Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja, 17) 4:6, 6:4, 6:0
Catherine Bellis (USA) - Daria Gawriłowa (Australia) 7:5, 5:7, 6:2
Lauren Davis (USA) - Monica Puig (Portoryko) 6:3, 4:6, 7:6(3)
Donna Vekić (Chorwacja, Q) - Julia Putincewa (Kazachstan) 6:3, 6:4
Qiang Wang (Chiny, Q) - Caroline Garcia (Francja) 6:4, 6:3
...a kto wyrzucil Timee z Rabatu ?
ano CiCi :)
ps.
(a dzis byla lepsza od Gawrilowej)
"Once I get to a certain ranking, I'll turn pro," said Bellis, who rang in 2015 as the No. 1 junior and ranked 254th in the world.That magic number to turn pro is not concrete yet, the family agrees. And although the Northern Californian who follows her high school curriculum online admits Stanford is "my dream school if I did go to college," it's a complicated matter. "Once upon a time we said if and when it comes around to college, if she is not in the top 200, what's the point [of turning pro and not going to school]?" said CiCi's father, Gordon. "I think we have kind of revised that. I think we have a number ranking, but it might change." Also possibly hastening the decision, said Gordon, is the trend of so-called "lifetime scholarships," which a handful of schools -- including Miami, Maryland and North Carolina -- offer athletes as a way of returning to college to finish their degrees.'
- tak pisano z gora dwa lata temu Czytaj całość