"Duże oczekiwania" Andy'ego Murraya przed startem w Madrycie i najbliższymi turniejami

PAP/EPA / SERGIO BARRENECHEA
PAP/EPA / SERGIO BARRENECHEA

Po niepowodzeniach w Monte Carlo i w Barcelonie Andy Murray ma nadzieję, że w rozpoczętym w niedzielę turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Madrycie spisze się na miarę swoich dużych oczekiwań.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej w Madrycie będzie dla Andy'ego Murraya trzecim sezonie gry na kortach ziemnych. Brytyjczyk zmagania na czerwonej nawierzchni zainaugurował w Monte Carlo, gdzie odpadł w III rundzie, a następnie dotarł do półfinału imprezy w Barcelonie.

- W Barcelonie poradziłem sobie bardzo dobrze. Rozegrałem trzy trudne mecze w ciągu trzech dni, w tym pokonałem Alberta Ramosa - mówił Murray na konferencji prasowej w Madrycie.

Jako przyczynę słabszych rezultatów w minionych startach 29-latek z Dunblane podał obniżenie jakości serwisu. - To prawda, że moje wyniki nie są tak dobre jak w zeszłym roku, ale wtedy lepiej serwowałem. Teraz mój serwis nie funkcjonuje tak dobrze, a na wysokim poziomie nie jest łatwo wygrywać, gdy traci się podanie - wyjaśnił.

Brytyjczyk jest dobrej myśli przed startem turnieju Mutua Madrid Open, w którym dwukrotnie triumfował (sezony 2015 i 2008). - W ostatnich dniach odbyłem bardzo dobre treningi. Jestem zadowolony ze swojej postawy. Zaczynam coraz lepiej poruszać się po korcie, a to ważny aspekt mojej gry - powiedział.

Zmagania w stolicy Hiszpanii Murray zainauguruje we wtorek lub w środę meczem z lepszym z pary Guillermo Garcia-Lopez - Marius Copil. - Mam duże oczekiwania związane z moimi występami w najbliższych tygodniach. Wkroczyliśmy w, pod wieloma względami, najważniejszą część roku. Niemal tydzień po tygodniu będziemy rozgrywać ważne turnieje. Ale jestem zmotywowany i nie mogę się doczekać - skomentował lider rankingu ATP.

ZOBACZ WIDEO Real zmiażdżył rywala! Zobacz skrót meczu Granada CF - Real Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Sharapov
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Endi dostał już fuchę spokesmena Łimbldonu i nie będzie kontynuował kariery tenisisty. 
Crush
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gdybyś obwiesiu zaczął znowu dobrze grać to nie byłoby największej tragedii ;) W końcu potrzebna jest taka jedna czarna owca :P żeby lepiej kibicowało sie ulubieńcom :)) No bo jak jeden ulubion Czytaj całość