Simona Halep (WTA 4) kontynuuje zwycięską serię na kortach ziemnych. Jest niepokonana już od ośmiu meczów. W ubiegłym tygodniu zdobyła tytuł w Madrycie, a teraz jest już w półfinale w Rzymie. W piątek na Foro Italico Rumunka oddała sześć gemów Anett Kontaveit (WTA 68). Dla Estonki ostatnie tygodnie były znakomite i dzięki temu w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze 52. miejsce w rankingu.
W pierwszym gemie meczu Kontaveit oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Estonka od samego początku zderzyła się ze ścianą, którą dla niej stanowiła niezwykle rzetelna Halep. Głębokim returnem wymuszającym błąd Rumunka uzyskała przełamanie na 3:0. Efektownym bekhendem po linii tenisistka z Tallinna na zakończenie dłuższej wymiany odrobiła część strat.
Kontaveit grała jednak bardzo nierówno i brakowało jej konsekwencji. Raz pracowała jak mrówka w obronie, a po chwili polowała na szybkie kończące uderzenia z kompletnie nieprzygotowanych pozycji. Nie mogła uporządkować swojej gry, ale duża w tym była zasługa Halep, która przyspieszała i zwalniała grę, zmieniała kierunki i operowała piłkami różnej wysokości i głębokości. W piątym gemie Estonka oddała podanie popełniając dwa proste błędy. Ambicji nie można było jej odmówić (obroniła dwie piłki setowe i poprawiła wynik na 2:5), ale brakowało jej pomysłu na wybicie z uderzenia świetnie dysponowanej Halep. Wynik seta na 6:2 Halep ustaliła kombinacją dwóch forhendów.
Rumunka szła jak burza i II seta rozpoczęła od uzyskanego w świetnym stylu przełamania. Była wiceliderka rankingu mogła podwyższyć na 3:0, ale Kontaveit od 15-40 zdobyła cztery punkty. Halep dopięła swego kilka minut później. Odwrotnym krosem forhendowym wykorzystała break pointa na 4:1. W szóstym gemie Rumunka oddała podanie pakując forhend w siatkę. Będąca niemal na straconej pozycji rozkręciła się i zaprezentowała kilka odważnych i skutecznych ataków.
ZOBACZ WIDEO AS Monaco mistrzem Francji. Zobacz skrót meczu z AS Saint-Etienne [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Halep od 40-0 straciła cztery punkty, ale obroniła break pointa ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd i wyszła na 5:3. Ostatni punkt zdobyła, po tym jak Kontaveit poślizgnęła się i upadła na kort. Estonce nic się nie stało. Grała znacznie solidniej niż w pierwszym secie i do końca próbowała zmącić spokój Rumunki. W 10. gemie tenisistka z Tallinna obroniła dwie piłki meczowe efektownymi bekhendami, ale przy trzeciej przestrzeliła return.
W trwającym 80 minut meczu Halep dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 12 break pointów. Rumunka posłała 17 kończących uderzeń i popełniła 23 niewymuszone błędy. Kontaveit naliczono 15 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Estonka zdobyła tylko siedem z 21 punktów przy własnym drugim serwisie.
Kontaveit w ostatnich tygodniach zaliczyła finał w Biel/Bienne oraz na kortach ziemnych ćwierćfinały w Stuttgarcie i Rzymie. Wcześniej osiągnęła II rundę w Indian Wells i III w Miami. Estonka w tym roku na swoim rozkładzie ma dwie wielkoszlemowe mistrzynie, Garbine Muguruzę i Andżelikę Kerber. W meczu z Halep tylko momentami, zwłaszcza w II secie, była w stanie zaprezentować drzemiące w niej duże możliwości.
Było to drugie spotkanie obu tenisistek. Dwa miesiące temu w Miami Halep pokonała Kontaveit 6:3, 6:0. O finał Rumunka zagra z Holenderką Kiki Bertens.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 3,076 mln euro
piątek, 19 maja
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 6) - Anett Kontaveit (Estonia, Q) 6:2, 6:4
Może wynik tego nie odzwierciedla, ale było na co popatrzeć.
Podoba mi się ta Estonka. Warto jej się baczniej przyglądnąć.
Crush na pewno cieszy się z wy Czytaj całość