Marion Bartoli: Mogłabym umrzeć na Wimbledonie

Marion Bartoli przed rokiem walczyła z groźnym wirusem, który zagrażał jej życiu. Zwyciężczyni Wimbledonu z 2013 roku przyznała, że obawiała się śmierci.

Karol Borawski
Karol Borawski
Marion Bartoli East News / Mike Frey/REX/Shutterstock/EAST NEWS / Na zdjęciu: Marion Bartoli

32-letnia Bartoli przed czterema laty pokonała Sabinę Lisicką w finale Wimbledonu. Niedługo po tym sukcesie musiała zakończyć karierę.

Francuzka zachorowała na wirus odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi w 1918 roku. Tenisistka mocno traciła na wadze. Niesłusznie jednak przyjmowano, że zawodniczka cierpi na anoreksję.

- Nie wiedziałam, czy obudzę się następnego dnia. Myślałam sobie: "Jeśli miałabym umrzeć, to mogłoby to być na Wimbledonie" - przyznała w rozmowie z "The Times".

Zdradziła jak wyglądało jej życie w czasie choroby. - Słyszałam jak ludzie mówili za moimi plecami: "Jest anorektyczką". Chciałam im wykrzyczeć: "Nie macie pojęcia przez co przechodzę!". Każdego dnia toczyłam bitwę o przetrwanie. Traciłam swoje długie włosy, które tak kochałam. Moja skóra była tak cienka, że nie mogłam się kąpać w normalnej wodzie. Kupowałam ubrania dla 14-latek - wyznała.

Bartoli spędziła cztery miesiące w szpitalu w Paryżu. Była tenisistka przezwyciężyła chorobę. W ostatnim czasie na kortach Rolanda Garrosa wzięła nawet udział w turnieju pokazowym.

ZOBACZ WIDEO Palmeiras pokonało Gremio - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×