Wimbledon: Venus Williams ostudziła zapał Johanny Konty, dziewiąty finał Amerykanki w Londynie

PAP/EPA / NIC BOTHMA
PAP/EPA / NIC BOTHMA

Amerykanka Venus Williams pokonała 6:4, 6:2 Brytyjkę Johannę Kontę i awansowała do finału wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie.

Wielka Brytania będzie musiała poczekać na triumf swojej singlistki. Jako ostatnia dokonała tego Virginia Wade w 1977 roku. W czwartek w półfinale Johanna Konta nie sprostała Venus Williams. Amerykanka awansowała do drugiego w tym roku wielkoszlemowego finału (po Australian Open) i powalczy o szósty triumf w Wimbledonie (2000, 2001, 2005, 2007, 2008).

Tenisistki od początku postawiły na bezkompromisową, agresywną grę bez urozmaiceń w postaci slajsów czy skrótów. Obie bardzo dobrze serwowały, choć więcej problemów miała Williams, która dwa razy od 15-30 zdobyła trzy punkty. Przy 4:4 Konta uzyskała dwa break pointy. Pierwszego Amerykanka odparła bekhendem, a drugiego wygrywającym drugim serwisem. Po chwili w opałach znalazła się Konta. Brytyjce nie udało się odrobić strat z 0-40. Oddała podanie wyrzucając bekhend. Wynik seta na 6:4 Williams ustaliła efektownym forhendem.

W II secie przełamanie nastąpiło szybko, bo już w czwartym gemie. Po podwójnym błędzie Konty Williams miała trzy break pointy. Pierwszego Konta obroniła genialnym stop wolejem, a drugiego krosem forhendowym. Głęboki bekhend wymuszający błąd dał Amerykance prowadzenie 3:1. W tej wymianie ognia rosła przewaga byłej liderki rankingu. Konta popełniała coraz więcej błędów i poddała się dominacji utytułowanej rywalki. W ósmym gemie Williams zmarnowała pierwszą piłkę meczową pakując forhend w siatkę, a drugą odparła Brytyjka wygrywającym serwisem. Spotkanie Amerykanka zakończyła minięciem forhendowym po linii.

W trwającym 73 minuty meczu Konta zaserwowała siedem asów, z czego pięć w I secie, w którym grała dużo lepiej. Brytyjka zdobyła tylko siedem z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Williams zgarnęła 26 z 33 piłek przy własnym pierwszym serwisie. Amerykanka obroniła dwa break pointy, a sama wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie. Naliczono jej 19 kończących uderzeń i dziewięć niewymuszonych błędów. Konta miała 20 piłek wygranych bezpośrednio i 13 pomyłek.

Konta po raz drugi wystąpiła w wielkoszlemowym półfinale (po Australian Open 2016). Zapisała się jako pierwsza od czasu Virginii Wade (1978) Brytyjką, która dotarła do najlepszej czwórki Wimbledonu. 37-letnia Williams została najstarszą finalistką londyńskiej imprezy od czasu Martiny Navratilovej (1994). W czwartek Amerykanka rozegrała 101. mecz w All England Club (bilans 87-14).

Williams wyrównała na 3-3 bilans spotkań z Kontą. Było to ich trzecie starcie w tym roku: w Miami górą była Brytyjka, a w Rzymie zwyciężyła Amerykanka. Była liderka rankingu po raz dziewiąty zagra w finale Wimbledonu. W sobotę zmierzy się z Garbine Muguruzą, z którą wygrała trzy z czterech dotychczasowych meczów. W tym roku w ćwierćfinale w Rzymie lepsza była Hiszpanka.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 12,180 mln funtów
czwartek, 13 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Venus Williams (USA, 10) - Johanna Konta (Wielka Brytania, 6) 6:4, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zakpił z piłkarza Realu. Film zrobił furorę (WIDEO)

Komentarze (21)
avatar
ort222
15.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super że Venus ma szansę na tytuł , jej znakomitą karierę przystopowały sukcesy Sereny , gdyby nie miała młodszej siostry prawdopodobnie byłaby najlepszą tenisistką w historii, a w każdym razie Czytaj całość
ֆzαкαlucћ
15.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Pao
15.07.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
No i znowu sister Williams w finale wielkoszlemowym dla Garbi. :) Pierwszy raz ta starsza. Nie ma jeszcze nic ciekawego na SF przed dzisiejszym meczem Pań, no więc sam coś wrzucę. Statystyki tu Czytaj całość
avatar
El Nadall
14.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aż chce mi się płakać na myśl, że jutro o 15 będę w pracy :( 
avatar
Sharapov
14.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ja uważam ze Venus jak najbardziej może wygrać :) kursy u buków były wyrównane praktycznie i jeszcze spadły, minimalna wręcz różnica między nimi obiema. Venus odprawiła gładko groźną Ostapke i Czytaj całość