Rod Laver i Stefan Edberg nie mają wątpliwości - Roger Federer jest wyjątkowy

potwierdza po raz milionowy swoją wielkość i wyjątkowość. Pokazuje, że wiek to tylko liczba i na korcie nie liczą się te cyfry. Łamie kolejne bariery. Wygrywa kolejne turnieje, kolejne wielkie szlemy. Przyznam szczerze, że przed tym sezonem nie wierzyłem już, że mój idol kiedykolwiek wygra jeszcze turniej wielkoszlemowy. Myślałem, że zakończy karierę mając 17 takich triumfów na swoim koncie, co i tak byłoby rzeczą niezwykłą. A on wygrywa mając 36 lat kolejne dwa szlemy, w tym swój najukochańszy Wimbledon bez straty seta... Jedyne co mogę powiedzieć to to, że jestem bardzo dumny z Maestro i cieszę się, że urodziłem się w tych czasach i mogę go podziwiać na korcie. Jest mistrzem wirtuozerii i elegancji, wzorem do naśladowania nie tylko na korcie, ale i poza nim. To nie tylko wspaniały tenisista, ale także wyjątkowy człowiek. Wczoraj niezmiernie się wzruszyłem, naprawdę nie sądziłem, że zobaczę jak Roger będzie trzymał w ręku swój 8 puchar na świętych trawnikach...a to się stało! Nadal nie mogę w to uwierzyć, niech ktoś mnie uszczypnie! Teraz już wiem, że dla Rogera nie ma rzeczy niemożliwych. 19 szlemów już jest, a ja wierzę, że będzie ich jeszcze więcej. Kolejny cel - US Open. Myślę, że Szwajcar jak najbardziej jest w stanie przełamać kolejną barierę i wygrać 20 tytuł wielkoszlemowy już za miesiąc. To byłaby niesamowita historia, 3 szlemy w jednym roku, a kto wie, czy nie mógłby być to Kalendarzowy Wielki Szlem, gdyby nie problemy zdrowotne i chęć odpuszczenia mączki na rzecz świętej trawy? Trzymam kciuki za Maestro, już nie mogę się doczekać jego kolejnych występów, mam nadzieję, że jak najdłużej będzie nas jeszcze cieszył swoją grą. Co prawda przyznam, że jego mecze na Wimbledonie były tak jednostronne i krótkie, że czasem chciałoby się więcej i dłużej. ^_- Uważam obecnie, że jedynym tenisistą, który mógłby pogrozić Rogerowi więcej niż 1 set, jest Rafael Nadal. Mam nadzieję, że Roger już niebawem odzyska tron w męskim tenisie. Wierzę również w decimę Króla na świętych trawnikach, brakuje bardzo niewiele, na pewno będzie on zmotywowany, żeby wyrównać osiągnięcie swojego odwiecznego rywala na paryskiej mączce. Powodzenia Mistrzu, teraz czas na krótki odpoczynek i kolejne sukcesy!