Dla Rafaela Nadala będzie to 11. występ w turnieju Rogers Cup, który jest rozgrywany przemiennie w Montrealu (lata nieparzyste) i Toronto (lata parzyste). Wygrał tę imprezę trzykrotnie - w sezonach 2005, 2008 i 2013.
- Na początku mojej kariery rywalizowałem tu z Lleytonem Hewittem, Andym Roddickiem, Rogerem Federerem i wieloma innymi świetnymi tenisistami. Nieco później pojawili się Novak Djoković i Andy Murray. Teraz znów tu jestem. A jedyna różnica jest taka, że jesteśmy starsi - wspominał Nadal na konferencji prasowej.
Pod nieobecność Andy'ego Murraya Hiszpan w Montrealu został rozstawiony z numerem pierwszym. Z kolei "dwójkę" otrzymał jego wielki rywal, Roger Federer. Sytuacja, że Hiszpan i Szwajcar są dwoma najwyżej rozstawionymi, w turniejach rangi ATP World Tour Masters 1000 po raz ostatni miała miejsce w kwietniu 2011 roku w Monte Carlo.
- Kochamy to, co robimy. Mamy w sobie pasję, jesteśmy profesjonalistami i wiemy, jakie rzeczy wykonywać na korcie i poza nim. Mamy przywilej, że to, co robimy, jest także naszym hobby - mówił Majorkanin, zapytany o sekret ostatnich sukcesów swoich i Federera.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart: Miałam chwilę zawahania, ale zacisnęłam zęby
W Montrealu Nadal powalczy nie tylko o tytuł, ale i o powrót na pierwsze miejsce w rankingu. Jeśli dojdzie do półfinału, w przyszłym tygodniu po raz pierwszy od czerwca 2013 roku będzie liderem klasyfikacji singlistów.
- Nie myślę o tym. Skupiam się jedynie na tym, aby przystąpić do turnieju jak najlepiej przygotowany. Jeśli będę grał tak dobrze jak w pierwszym półroczu, to będę miał szansę, by objąć prowadzenie w rankingu - powiedział.
Zmagania w Rogers Cup 2017 Nadal zainauguruje w środę. Jego premierowym rywalem będzie Borna Corić bądź "szczęśliwy przegrany" z eliminacji Michaił Jużny.