Po kolejnych udanych eliminacjach Magda Linette w końcu doczekała się zwycięstwa w głównej drabince zawodów kobiecego touru, którego bardzo potrzebowała. Z ostatniego cieszyła się w czerwcu, na trawnikach w Nottingham. W poniedziałek wygrała mecz I rundy imprezy rangi WTA Premier w New Haven, dzięki czemu na pewno awansuje o kilka miejsc i poprawi zajmowaną obecnie 82. pozycję.
Organizatorzy zdecydowali, że pojedynek Polki z Robertą Vinci zostanie rozegrany na korcie centralnym, po godz. 4:30 naszego czasu. Notowana na 43. miejscu Włoszka jest w kiepskiej formie. Nie imponuje bekhendem tak jak w 2015 roku, kiedy dotarła do finału US Open, w którym skuteczniejsza była jej rodaczka Flavia Pennetta.
Tenisistka z Tarentu nie wygrała w tym roku ani jednego meczu singlowego w Wielkim Szlemie, dlatego przed Linette otwierała się szansa na znakomity wynik. Obie panie zaczęły dosyć nerwowo, gdyż łatwo dały się przełamać, ale z czasem przewaga była po stronie poznanianki.
Polka odskoczyła na 3:1 i od tego momentu starała się kontrolować przebieg wydarzeń na korcie. W ósmym gemie musiała bronić break pointa, lecz cały czas prezentowała solidny tenis. Partię otwarcia zakończyła przełamaniem. W drugiej odsłonie błyskawiczne zdobyła dwa breaki i wysunęła się na 5:0. Po zaledwie 61 minutach było już po wszystkim - nasza reprezentantka zwyciężyła 6:3, 6:1.
Poniedziałkowa sesja wieczorna zakończyła się niespodziankami, bowiem wcześniej na korcie centralnym boleśnie przegrała Petra Kvitova. To właśnie jej pogromczyni, Shuai Zhang, będzie w środę przeciwniczką Linette w II rundzie Connecticut Open. Polka ma z Chinką stare porachunki do wyrównania, gdyż w 2014 roku uległa jej w Kuala Lumpur, zaś w obecnym sezonie przegrała na trawnikach w Birmingham.
Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 776 tys. dolarów
poniedziałek, 21 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska, Q) - Roberta Vinci (Włochy) 6:3, 6:1
ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]
Mam nadzieję, że Magda pokona Chinkę :D