W poprzednich rundach Agnieszka Radwańska (WTA 10) bez straty seta odprawiła Kanadyjkę Eugenie Bouchard i Chinkę Shuai Peng. Dzieliły ją dwa kroki od obrony tytułu w New Haven. Daria Gawriłowa (WTA 26) rozegrała o jeden mecz więcej, bo nie miała wolnego losu. Australijka turniej rozpoczęła od trzysetowej bitwy z Czeszką Kristyną Pliskovą, a następnie pokonała w dwóch zaciętych partiach Węgierkę Timeą Babos. W ćwierćfinale oddała sześć gemów Belgijce Kirsten Flipkens. Radwańska i Gawriłowa zmierzyły się po raz pierwszy. Zwyciężyła Australijka, która awansowała do trzeciego singlowego finału w głównym cyklu.
W gemie otwarcia I seta Gawriłowa zaliczyła przełamanie popisując się kontrą bekhendową po linii i krosem forhendowym. Po chwili Australijka odparła dwa break pointy (wygrywający serwis, kombinacja forhendu i bekhendu) i prowadziła 2:0. W trzecim gemie Radwańska oddała podanie wyrzucając forhend. W grze Polki brakowało staranności w konstruowaniu punktów. Za dużo było pasywności i krótkich piłek na mocniejszy forhend rywalki. Jej tenis był jednym wielkim chaosem, szczególnie gra przy siatce. Gdy krakowianka zdecydowała się na wycieczkę do przodu czyniła to po słabym zagraniu przygotowującym i Gawriłowa bezlitośnie ją kontrowała.
Australijka była niezwykle regularna i konsekwentna. Nie wdawała się w długie wymiany, tylko wchodziła w kort i wyprowadzała ciosy swoim firmowym forhendem. Polka zupełnie nie radziła sobie z serwisem z rotacją tenisistki z Melbourne. Jednak z pomocą przyszła Gawriłowa, która w szóstym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Gra się wyrównała, bo Radwańska zaczęła prezentować się trochę lepiej. Było u niej więcej agresji oraz przeplatania piłek na bekhend i forhend rywalki. W końcówce Australijka zapanowała nad emocjami i wynik seta na 6:4 ustaliła kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i drajw woleja.
W drugim gemie II seta Gawriłowa nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Radwańskiej przełamanie dał bardzo dobry return. Poirytowana jednym prostym błędem Australijka uderzyła się ręką w kolano i, po oddaniu podania, z determinacją ruszyła do odrabiania strat. Dokonała tego pięknym lobem w odpowiedzi na kiepskiego woleja krakowianki. Radwańska coraz mocniej raziła nieporadnością w atakach przy siatce i strach zaglądał w jej oczy coraz głębiej, co skrzętnie wykorzystała Gawriłowa, która radziła sobie doskonale w każdej strefie kortu i perfekcyjnie odczytywała zagrania krakowianki. Świetna kombinacja returnu i forhendu przyniosła tenisistce z Melbourne dwa break pointy na 4:3. Wykorzystała drugiego z nich wspaniałą kontrą forhendową.
W dziewiątym gemie Radwańska od 0-30 zdobyła cztery punkty. Popisała się dwoma bardzo dobrymi zagraniami, krosem bekhendowym i forhendem. Po chwili genialna kontra dała Gawriłowej piłkę meczową. Chciała zakończyć efektownie, ale wpakowała forhend w siatkę. Następnie podwójnym błędem podarowała krakowiance break pointa, ale odparła go asem. Kończącym forhendem Australijka uzyskała drugiego meczbola. Wynik spotkania na 6:4, 6:4 ustaliła smeczem.
W trwającym 93 minuty meczu Gawriłowa w każdym secie po jednym razie oddała podanie, a sama wykorzystała cztery z sześciu break pointów. Australijce naliczono 34 kończące uderzenia i 35 niewymuszonych błędów. Radwańska miała osiem piłek wygranych bezpośrednio i 16 pomyłek.
Australijka odniosła dziewiąte zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W 2015 roku wygrała z Marią Szarapową (Miami), Aną Ivanović (Rzym) i Lucie Safarovą (Toronto), w 2016 z Petrą Kvitovą (Australian Open i Madryt), Simoną Halep (Rzym) i Andżeliką Kerber (Hongkong) oraz w 2017 ze Swietłaną Kuzniecową (Rzym).
W sobotnim finale (początek o godz. 21:00 czasu polskiego) Gawriłowa zmierzy się z Dominiką Cibulkovą. W ubiegłym roku Słowaczka pokonała Australijkę w II rundzie Wimbledonu w ich jedynym do tej pory spotkaniu. Tenisistka z Melbourne przegrała dwa wcześniejsze finały w głównym cyklu. W ubiegłym roku w Moskwie urwała trzy gemy Swietłanie Kuzniecowej, a w obecnym sezonie w Strasburgu uległa w trzech setach Samancie Stosur.
Dla Radwańskiej był to drugi półfinał w 2017 roku. W styczniu w Sydney doszła do finału, w którym przegrała z Johanną Kontą. W poniedziałek Polka straci miejsce w Top 10 rankingu na rzecz Cibulkovej.
Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 776 tys. dolarów
piątek, 25 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Daria Gawriłowa (Australia) - Agnieszka Radwańska (Polska, 1) 6:4, 6:4
RANKING PRAWDY NIE MÓWI..TRZYMAJ SIĘ:))