Alexander Zverev był najjaśniejszą gwiazdą turniejów przygotowawczych do US Open. Wygrał imprezy w Waszyngtonie (ATP World Tour 500) i w Montrealu (ATP World Tour Masters 1000). Nie powiodło mu się tylko w Cincinnati, gdzie przegrał pierwszy mecz z Francesem Tiafoe'em.
- To był dla mnie świetny okres. Grałem bardzo dobrze i zdobyłem dwa tytuły - powiedział Niemiec na konferencji prasowej przed startem US Open 2017.
Zverev jest jednym z trzech tenisistów, który w 2017 roku zdobyli dwa tytuły rangi ATP Masters 1000 (prócz Montrealu, zwyciężył także w maju w Rzymie). Ci dwaj pozostali to Roger Federer i Rafael Nadal. I to właśnie obok Szwajcara oraz Hiszpana Niemiec jest wymieniany w roli faworyta nowojorskiej imprezy.
- Myślę, że moje dwa triumfy w turniejach Masters 1000 udowodniły, że nie ma tenisisty, z którym nie mógłbym wygrać. Ten sezon dla mnie układa się znakomicie. Jestem tam, gdzie chciałem być i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec - mówił 20-latek z Hamburga.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Z Finami zagraliśmy mądrze
W US Open 2017 Zverev został rozstawiony z numerem czwartym. - Cieszę się z tego, ale na koniec turnieju twój numer rozstawienia nie będzie miał znaczenia. Liczyć się będzie to, jak daleko doszedłeś - stwierdził.
Pierwszy mecz Niemiec rozegra w poniedziałek w sesji nocnej na Arthur Ashe Stadium. jego rywalem będzie kwalifikant z Barbadosu Darian King. - Lubię grać na kortach twardych. Czuję, że jestem w dobrej formie i że mogę pokonać każdego rywala - dodał Zverev.