- Jeśli chodzi o plan gier, to nie ja go ustalam. Gdyby mój mecz został zaplanowany na parkingu w nowojorskiej dzielnicy Queens, to z przyjemnością bym tam zagrała. To nie ma tak naprawdę dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsze, że jestem w IV rundzie. Nie wiem natomiast, gdzie jest teraz Karolina - skomentowała Maria Szarapowa.
W rozmowie z duńskim dziennikiem "Ekstra Bladet" Karolina Woźniacka nie kryła oburzenia, że powracająca po stosowaniu dopingu Rosjanka nie powinna grać na głównej arenie turnieju wielkoszlemowego. - Rozumiem, że kort centralny to nie tylko sport, ale również biznes. Nie mogę jednak zaakceptować tego, że ktoś, kto wraca po dyskwalifikacji za doping, rozgrywa mecze na najbardziej reprezentacyjnym korcie - przyznała była liderka rankingu WTA.
Notowana obecnie na piątym miejscu Dunka przegrała w II rundzie US Open 2017 po trzysetowym boju z Rosjanką Jekateriną Makarową. - To niedopuszczalne, że mecz piątej rakiety świata jest planowany jako piąty w kolejności od godz. 11:00 czasu lokalnego na korcie numer 5. Ktoś, kto powrócił po kontuzji i wspiął się na piąte miejsce w rankingu, zasługuje na to, aby grać na większym obiekcie - mówiła Woźniacka.
Piątkowy komentarz to kolejna odsłona słownych utarczek Szarapowej z Woźniacką. Dunka od początku nie ukrywała, że powracająca po dyskwalifikacji za doping Rosjanka nie powinna otrzymywać dzikich kart do turniejów WTA. Menedżer Szarapowej, Max Eisenbud, nazwał ją i Agnieszkę Radwańską "czeladniczkami". Po interwencji organizacji światowego kobiecego tenisa wystosował drogą mailową przeprosiny, ale nigdy nie uczynił tego publicznie.
Szarapowa wszystkie swoje pojedynki w pierwszym tygodniu zmagań w US Open 2017 rozegrała na Arthur Ashe Stadium. W piątkowym meczu sesji wieczornej zwyciężyła mającą rosyjskie korzenie Amerykankę Sofię Kenin i awansowała do IV rundy. Mieszkająca i trenująca na Florydzie tenisistka może dzięki temu już 11 września powrócić do Top 100 rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piękna Serbka skończyła z tenisem. Kibice o niej nie zapominają
widziało wiecej kibiców