Richard Gasquet: Wywiozę ze Szczecina znakomite wspomnienia. Chciałbym tu kiedyś wrócić

Richard Gasquet został nowym mistrzem Szczecina. Francuz okazał się najlepszy w 25. edycji Pekao Szczecin Open, pokonując w finale Floriana Mayera 7:6, 7:6.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Richard Gasquet, triumfator Pekao Szczecin Open 2017 PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Richard Gasquet, triumfator Pekao Szczecin Open 2017

Kibice szczelnie wypełnili trybuny kortu centralnego podczas niedzielnego finału, niektórzy nawet zdecydowali się śledzić pojedynek na stojąco, pomimo tego, że trwał blisko dwie godziny.

Nic dziwnego, poziom, który zaprezentowali Florian Mayer i Richard Gasquet, był bardzo wysoki. Widzowie co chwilę mogli oklaskiwać udane akcje tenisistów.

Ostatecznie dwa tie-breaki na swoją korzyść rozstrzygnął Francuz. - Wiedziałem, że będzie trudno, znam Floriana. Wiedziałem, że jeśli nie dam z siebie 100 procent, to po prostu nie wygram. Kiedy w I secie wróciłem ze stanu 2:4 i dobrze zagrałem tie-breaka, nabrałem pewności siebie. Cieszę się, że udało mi się skończyć w dwóch setach - mówił szczęśliwy Gasquet.

- Zwycięstwa dodają pewności siebie, pomagają się odbudować po kontuzji. Byłem na krawędzi, broniąc meczbola w ćwierćfinale, a tymczasem wygrałem cały turniej. Rozegrałem tu naprawdę trudne pojedynki, a to bardzo motywujące - dodał.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski uczcił jubileusz. Dwa gole Polaka! Zobacz skrót meczu Bayern - Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN]

Gasquet dostał do Pekao Szczecin Open dziką kartę, bowiem jest zawodnikiem z Top 50. - Nie jestem pewny czy tu wrócę, chciałbym tu zagrać, bo to świetny turniej, chętnie wygrałbym tu ponownie. Nie wiem jednak czy to nastąpi już za rok - zapowiedział kurtuazyjnie.

- Gram dobrze, mam nadzieję, że w kolejnych turniejach będzie jeszcze lepiej. W następnym tygodniu będę rywalizować na hali w imprezie ATP w Metz. Nie mam żadnego celu rankingowego, chcę po prostu prezentować się jak najlepiej - podkreślił tenisista.

Francuz do Szczecina przyjechał ze swoim teamem, który podążał za nim na każdym kroku. Warunki atmosferyczne nie sprzyjały zwiedzaniu, ale Gasquet miło spędził czas w Polsce. - Nie zdążyłem zobaczyć zbyt wiele, skupiałem się na grze i na odpoczynku pomiędzy meczami. Kibice bardzo mnie wspierali, byli mili, dobrze się tu czułem. Polacy bardzo pozytywnie odbierają mój naród - powiedział.

- Wszystko było zorganizowane znakomicie. Rozegrałem pięć spotkań - wszystkie wygrałem, wywożę stąd trofeum. Będę miał stąd znakomite wspomnienia - zakończył.

Czy Richard Gasquet jest najlepszym zwycięzcą w historii Pekao Szczecin Open?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×