"Tenis 10" wkracza do szkół. Program rozpocznie karierę nowych gwiazd?

PAP/EPA / PETER FOLEY / Inwestycja w młodzież to wielka szansa dla polskiego tenisa
PAP/EPA / PETER FOLEY / Inwestycja w młodzież to wielka szansa dla polskiego tenisa

Program "Tenis 10" ma przyciągnąć do tenisa jak największą liczbę najmłodszych. Dzięki temu dyscyplina pojawiła się w szkołach podstawowych na lekcjach wychowania fizycznego.

Nauka gry poprzez zabawę. To główne założenie programu "Tenis 10" - wprowadzonego już w ponad 50 krajach systemu nauczania gry w tenisa w wieku 6-10 lat. Od czterech lat stosuje się go także w naszym kraju. Czym różni się od innych?

Jego głównym założeniem jest gra na mniejszych kortach, stosowanie mniejszych rakiet oraz miękkich, wolniejszych piłek. Przez to nauka staje się łatwiejsza i przyjemniejsza, co jest niezwykle istotne w przypadku dzieci. Dzięki temu trening nie wymaga wiele wysiłku i jest dla nich zabawą.

- Program "Tenis 10" został wprowadzony przez kluby na terenie całej Polski. To wielka szansa na to, aby dyscyplina stała się sportem masowym i na zajęciach pojawiało się więcej dzieci - mówiła WP Sportowe Fakty Joanna Sakowicz-Kostecka, komentatorka TVP Sport, była tenisistka, na co dzień pracująca z dziećmi.

Załączone na powyższym obrazku instrukcje zostały opracowane zgodnie z wytycznymi przygotowanymi przez International Tennis Federation w ramach programu "Play & Stay" oraz rekomendowanego systemu nauczania dzieci "Tennis10's".

Sakowicz-Kostecka ostrzega od lat, że jeśli liczba trenujących dzieci nadal będzie się zmniejszała, nie wychowamy nowej gwiazdy tenisa. Innym problemem jest także coraz mniejsza liczba kortów. - W moim Krakowie znikają kolejne korty, a na ich miejscu budowane są apartamentowce - żaliła się kilka miesięcy temu Sakowicz-Kostecka, której bardzo zależy na rozwoju tenisa nad Wisłą.

Na szczęście pojawił się pomysł, jak zachęcić dzieci do treningów poza kortami. Otóż dzięki nowej metodyce najmłodsi mogą grać w tenisa wszędzie - nie tylko na kortach, ale i na salach gimnastycznych, boiskach czy nawet szkolnych korytarzach. Dlatego też pojawiła się szansa, żeby wprowadzić tę dyscyplinę sportu do szkół podstawowych.

"Tenis 10 w szkole" to inicjatywa mająca na celu zaszczepienie tenisa dzieciom uczęszczającym na lekcje wychowania fizycznego. Jej głównym założeniem jest zapewnienie najmłodszym bezpłatnego dostępu do tego sportu i sprawienie, by dzięki temu zajęcia stały się bardziej atrakcyjne i przyciągające.

W ramach akcji "Dzieciaki do rakiet" - programu, który ma na celu promowanie tenisa wśród dzieci i upowszechnianie tego sportu - już tej jesieni lekcje tenisa ruszą w 50 szkołach w Polsce.

W ramach akcji w dziesięciu miastach Polski odbyły się imprezy, podczas których najmłodsi mieli za zadanie przede wszystkim... dobrze się bawić. Ziarno tenisowej pasji jednak zostało zasiane. Podlewał je m.in. Mariusz Fyrstenberg, jeden z czołowych polskich tenisistów, który podczas imprez plenerowych organizowanych w ramach akcji zarażał dzieci tenisową pasją.

Inicjatywa, realizowana jest przez Bank BGŻ BNP Paribas i Polski Związek Tenisowy, ma na celu wprowadzenie tenisa na lekcje wychowania fizycznego w szkołach podstawowych już jesienią tego roku. 50 szkół zostanie wyłonionych w drodze konkursu. Nauczyciele wybranych placówek zostaną przeszkoleni, a także otrzymają niezbędny sprzęt do ćwiczeń.

Jak można zgłosić się do konkursu? Należy przygotować krótki filmik pokazujący, jak dzieci bawią się poprzez sport. Film powinien zostać nakręcony wspólnie przez dzieci i nauczycieli. Forma nie jest ważna - liczy się spontaniczność i dobra zabawa. Akcja obejmuje szkoły z 10 miast w Polsce: Warszawy, Wrocławia, Sopotu, Rzeszowa, Krakowa, Poznania, Katowic, Torunia, Olsztyna i Lublina. Zakończeniem działań będzie międzymiastowy turniej tenisowy, który wyłoni pierwszych triumfatorów ogólnopolskiej akcji Dzieciaki do Rakiet. Wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie www.dzieciakidorakiet.pl.

To z pewnością znak, że program "Tenis 10 w szkole" sprawdza się i zyskał przychylność władz placówek oświatowych, rodziców, a przede wszystkim dzieci, bo to one są przecież najważniejsze.

Partnerem artykułu jest bank BGŻ BNP Paribas, organizator akcji Dzieciaki do Rakiet

Źródło artykułu: