Nauka gry poprzez zabawę. To główne założenie programu "Tenis 10" - wprowadzonego już w ponad 50 krajach systemu nauczania gry w tenisa w wieku 6-10 lat. Od czterech lat stosuje się go także w naszym kraju. Czym różni się od innych?
Jego głównym założeniem jest gra na mniejszych kortach, stosowanie mniejszych rakiet oraz miękkich, wolniejszych piłek. Przez to nauka staje się łatwiejsza i przyjemniejsza, co jest niezwykle istotne w przypadku dzieci. Dzięki temu trening nie wymaga wiele wysiłku i jest dla nich zabawą.
- Program "Tenis 10" został wprowadzony przez kluby na terenie całej Polski. To wielka szansa na to, aby dyscyplina stała się sportem masowym i na zajęciach pojawiało się więcej dzieci - mówiła WP Sportowe Fakty Joanna Sakowicz-Kostecka, komentatorka TVP Sport, była tenisistka, na co dzień pracująca z dziećmi.
Załączone na powyższym obrazku instrukcje zostały opracowane zgodnie z wytycznymi przygotowanymi przez International Tennis Federation w ramach programu "Play & Stay" oraz rekomendowanego systemu nauczania dzieci "Tennis10's".
Sakowicz-Kostecka ostrzega od lat, że jeśli liczba trenujących dzieci nadal będzie się zmniejszała, nie wychowamy nowej gwiazdy tenisa. Innym problemem jest także coraz mniejsza liczba kortów. - W moim Krakowie znikają kolejne korty, a na ich miejscu budowane są apartamentowce - żaliła się kilka miesięcy temu Sakowicz-Kostecka, której bardzo zależy na rozwoju tenisa nad Wisłą.
Na szczęście pojawił się pomysł, jak zachęcić dzieci do treningów poza kortami. Otóż dzięki nowej metodyce najmłodsi mogą grać w tenisa wszędzie - nie tylko na kortach, ale i na salach gimnastycznych, boiskach czy nawet szkolnych korytarzach. Dlatego też pojawiła się szansa, żeby wprowadzić tę dyscyplinę sportu do szkół podstawowych.
"Tenis 10 w szkole" to inicjatywa mająca na celu zaszczepienie tenisa dzieciom uczęszczającym na lekcje wychowania fizycznego. Jej głównym założeniem jest zapewnienie najmłodszym bezpłatnego dostępu do tego sportu i sprawienie, by dzięki temu zajęcia stały się bardziej atrakcyjne i przyciągające.
W ramach akcji "Dzieciaki do rakiet" - programu, który ma na celu promowanie tenisa wśród dzieci i upowszechnianie tego sportu - już tej jesieni lekcje tenisa ruszą w 50 szkołach w Polsce.
W ramach akcji w dziesięciu miastach Polski odbyły się imprezy, podczas których najmłodsi mieli za zadanie przede wszystkim... dobrze się bawić. Ziarno tenisowej pasji jednak zostało zasiane. Podlewał je m.in. Mariusz Fyrstenberg, jeden z czołowych polskich tenisistów, który podczas imprez plenerowych organizowanych w ramach akcji zarażał dzieci tenisową pasją.
Inicjatywa, realizowana jest przez Bank BGŻ BNP Paribas i Polski Związek Tenisowy, ma na celu wprowadzenie tenisa na lekcje wychowania fizycznego w szkołach podstawowych już jesienią tego roku. 50 szkół zostanie wyłonionych w drodze konkursu. Nauczyciele wybranych placówek zostaną przeszkoleni, a także otrzymają niezbędny sprzęt do ćwiczeń.
Jak można zgłosić się do konkursu? Należy przygotować krótki filmik pokazujący, jak dzieci bawią się poprzez sport. Film powinien zostać nakręcony wspólnie przez dzieci i nauczycieli. Forma nie jest ważna - liczy się spontaniczność i dobra zabawa. Akcja obejmuje szkoły z 10 miast w Polsce: Warszawy, Wrocławia, Sopotu, Rzeszowa, Krakowa, Poznania, Katowic, Torunia, Olsztyna i Lublina. Zakończeniem działań będzie międzymiastowy turniej tenisowy, który wyłoni pierwszych triumfatorów ogólnopolskiej akcji Dzieciaki do Rakiet. Wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie www.dzieciakidorakiet.pl.
To z pewnością znak, że program "Tenis 10 w szkole" sprawdza się i zyskał przychylność władz placówek oświatowych, rodziców, a przede wszystkim dzieci, bo to one są przecież najważniejsze.
Partnerem artykułu jest bank BGŻ BNP Paribas, organizator akcji Dzieciaki do Rakiet
Radwańska właśnie powoli się kończy, podobnie jak Justyna Kowalczyk się skończyła.
Wkrótce nie będzie nikogo w pierwszej setce rankingu WTA.
W ATP już od dawna nie ma nikogo w Czytaj całość