Denis Shapovalov otrzymał dziką kartę do kwalifikacji turnieju ATP World Tour 500 w Tokio. Kanadyjczyk był zachwycony. W mediach społecznościowych dziękował za zaufanie i cieszył się na przyjazd do stolicy Japonii. Ale tuż przed startem eliminacji niespodziewanie się wycofał.
Organizatorzy turnieju poinformowali, że tenisista musiał zrezygnować z "powodów osobistych". Pierwsze informacje mówiły o tym, że 18-latek nie zagra w Tokio z powodów religijnych. Sobota, kiedy startowały kwalifikacje, była bowiem dniem Jom Kippur - jednego z najważniejszych żydowskich świąt, podczas którego wyznawcy judaizmu nie mogą pracować. Shapovalov wprawdzie reprezentuje Kanadę, ale na świat przyszedł w drugim największym mieście Izraela - Tel Awiwie.
Okazało się jednak, że plany Shapovalova pokrzyżowały nie sprawy religijne, lecz formalne. Jak poinformowała nas Stephanie Myles, dziennikarka będąca w bliskim kontakcie z otoczeniem nastolatka, Kanadyjczyk nie mógł wystąpić w Tokio, bo miał problemy z wizą. Kilkanaście godzin później sam zainteresowany potwierdził to na swoim profilu na Instagramie.
Shapovalov musiał się więc wycofać z Rakuten Japan Open Tennis Championships i nie była to dla niego dobra wiadomość. Taką jest natomiast decyzja organizatorów turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Szanghaju (8-15 października), którzy przyznali Kanadyjczykowi dziką kartę. I to od razu do głównej drabinki.
I oby tym razem nie miał żadnych problemów.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł
Juz napisalem, ze NIE przyznal sie pan do bledu z najwazniejsza swojej teza, ktora uczynil pan OSIA artykulu (o czym mowi sam tyt Czytaj całość
....
To ty Czytaj całość