WTA Pekin: siła spokoju Agnieszki Radwańskiej, Polka powalczy o ćwierćfinał

Getty Images / Emmanuel Wong / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Emmanuel Wong / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska pokonała 7:5, 7:5 Chinkę Shuai Zhang i awansowała do III rundy turnieju WTA Premier Mandatory na kortach twardych w Pekinie.

Po wyeliminowaniu Niemki Cariny Witthöft, w II rundzie China Open Agnieszka Radwańska (WTA 11) zmierzyła się z Shuai Zhang (WTA 26). W trzech poprzednich meczach Polka oddała Chince 14 gemów. Tym razem krakowianka pokonała tenisistkę z Tiencinu 7:5, 7:5. O ćwierćfinał mistrzyni pekińskiej imprezy z 2011 i 2016 roku zmierzy się w środę (początek około godz. 15:00 czasu polskiego) z Rosjanką Darią Kasatkiną.

W I secie Radwańska dwa razy miała problemy serwisowe, ale wróciła ze stanu 0-30. Zhang grała ostro i głęboko, skracała wymiany, nie stroniła od wycieczek od siatki. Polka mądrze się broniła, choć czasem wkradała się w jej poczynania pasywność, ale Chinka nie potrafiła tego wykorzystać. W ważnych momentach reprezentantce gospodarzy brakowało zdecydowania. Tak było w w siódmym gemie, gdy dała się zepchnąć do defensywy i oddała podanie wyrzucając bekhend.

Radwańską dopadła chwila słabości i oddała podanie podwójnym błędem. W końcówce Zhang znów zadrżała ręka i od 5:4 przegrała trzy gemy z rzędu. Choć miała 40-15, zrobiła dwie proste pomyłki i dała się przełamać. Wynik seta na 7:5 Polka ustaliła wygrywającym serwisem.

W drugim gemie II seta Radwańska popełniła podwójny błąd oraz wpakowała bekhend w siatkę i oddała podanie. Polka szybko zażegnała niebezpieczeństwo. Dwa dobre returny pozwoliły krakowiance odrobić stratę przełamania. Po utrzymaniu serwisu na przewagi z 0:3 wyrównała na 3:3. Zhang jednak nie straciła animuszu.

W siódmym gemie waleczna Chinka skarciła Radwańską za pasywną postawę. Reprezentantka gospodarzy odparła break pointy przy 0-40 i wyszła na 4:3. W dziewiątym gemie Zhang oddała podanie robiąc podwójny błąd i wyrzucając forhend. Reprezentantka gospodarzy nie zamierzała się poddać i świetnym returnem odrobiła stratę przełamania. W końcówce znów górę wzięła siła spokoju Radwańskiej. Chinka pogubiła się przy siatce i Polka po raz drugi serwowała po zwycięstwo. Efektownym returnem reprezentantka gospodarzy obroniła pierwszą piłkę meczową w 12. gemie. Drugą krakowianka wykorzystała wygrywającym serwisem.

W trwającym godzinę i 48 minut meczu Radwańska trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 10 break pointów. Zdobyła o pięć punktów więcej od Zhang (80-75). Polce naliczono 17 kończących uderzeń i 26 niewymuszonych błędów. Chinka miała 35 piłek wygranych bezpośrednio i 40 pomyłek.

W 2009 roku właśnie w Pekinie Zhang pokonała Dinarę Safinę. Chinka znajdowała się wówczas na 226. pozycji i została najniżej notowaną tenisistką, która kiedykolwiek pokonała liderkę rankingu. W ubiegłym sezonie tenisistka z Tiencinu doszła do dwóch dużych ćwierćfinałów, US Open i China Open. Tym razem w Pekinie nie powtórzy tego wyniku, bo jej opór skruszyła Radwańska.

Polka wygrała już 28. mecz w Pekinie (bilans 28-7). W środę powalczy o siódmy ćwierćfinał w imprezie. Krakowianka po raz pierwszy zmierzy się z Darią Kasatkiną.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,381 mln dolarów
wtorek, 3 października

II runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 11) - Shuai Zhang (Chiny) 7:5, 7:5

ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł

Źródło artykułu: