Na kazachskiej mączce Kamil Majchrzak osiągnął II rundę i nie wykorzystał dogodnej okazji na awans do ćwierćfinału. W wyniku porażki na tym etapie nie obronił większej części z 29 punktów i w poniedziałek czeka go spadek z Top 300 światowego rankingu.
W przyszłym tygodniu tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zagra w stolicy Uzbekistanu. Turniej w Taszkencie ma najwyższą rangę wśród challengerów, a do zdobycia jest tutaj aż 125 punktów. Największą gwiazdą będzie oczywiście faworyt gospodarzy, Denis Istomin.
Majchrzak trafił do ostatniej ćwiartki i w I rundzie zmierzy się z Markiem Polmansem. Urodzony w RPA reprezentant Australii był obiecującym juniorem, ale w zawodowym tenisie największy sukces odniósł jak na razie w grze podwójnej, w której wspólnie z Andrew Whittingtonem dotarł do półfinału Australian Open 2017.
Jeśli polski tenisista awansuje do II rundy, to spotka się z rozstawionym z "siódemką" Hindusem Yukim Bhambrim lub Kazachem Ołeksandrem Niedowiesowem. W ewentualnym ćwierćfinale może już czekać oznaczony "dwójką" Włoch Thomas Fabbiano albo doświadczony Rosjanin Tejmuraz Gabaszwili.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć