WTA Hongkong: bezsilna Agnieszka Radwańska wyeliminowana przez Samanthę Stosur

PAP/EPA / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
PAP/EPA / ROMAN PILIPEY / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska przegrała 6:3, 4:6, 0:6 z Australijką Samanthą Stosur i nie awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA International w Hongkongu.

W walce o ćwierćfinał turnieju w Hongkongu doszło do starcia finalistki Wimbledonu 2012 Agnieszki Radwańskiej (WTA 18) z mistrzynią US Open 2011 Samanthą Stosur (WTA 43) Polka przegrała z Australijką w trzech setach. W decydującej partii krakowianka nie zdobyła nawet gema. W piątek Stosur zmierzy się z reprezentantką Tajlandii Luksiką Kumkhum lub Chinką Qiang Wang.

W pierwszym gemie Radwańska popełniła dwa podwójne błędy, ale odparła dwa break pointy głębokimi forhendami. Z czasem zaznaczyła się przewaga Polki, która zmieniała rytm bardzo dobrze się broniła i wyprowadzała świetne kontry. Jedna z nich przyniosła jej przełamanie na 4:2. Krakowianka do końca nie dała sobie odebrać serwisu. W dziewiątym gemie zmarnowała dwie piłki setowe, ale trzecią wykorzystała kombinacją forhendu i bekhendowego woleja.

Na początku II seta Stosur wciąż nie mogła wejść w uderzenie. Potrafiła popisać się efektownym uderzeniem z forhendu lub bekhendu, ale więcej u niej było chaotycznej gry. Próbowała coś zmienić i częściej sięgała po slajsa, ale cierpliwa i regularna Radwańska nie dała się zaskoczyć. Wszystko jednak trwało do czasu. W trzecim gemie Australijka obroniła trzy break pointy, ale czwartego Polka wykorzystała sprytnym minięciem.

Stosur natychmiast odrobiła stratę świetnym forhendem. Wróciła do agresywnej gry, ale zdecydowanie poprawiła skuteczność. Z kolei w grze Radwańskiej pojawiało się coraz więcej nieprzemyślanych decyzji. Poza tym Australijce pomagał serwis, a ten element u Polki funkcjonował coraz gorzej. Przy 4:4 krakowianka miała dwie okazje na przełamanie, ale pierwszą zmarnowała psując return, a przy drugiej dobrą ofensywną akcję przeprowadziła Stosur. To podcięło Radwańskiej skrzydła. W 10. gemie znalazła się w poważnych opałach. Dwie piłki setowe Polka obroniła, ale trzecią Australijka wykorzystała minięciem bekhendowym.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Jurkowski: mam nadzieję, że go skończę (wideo)

W drugim gemie III seta Radwańska odparła dwa break pointy, ale trzeciego Stosur wykorzystała krosem forhendowym. Australijka zaserwowała dwa asy i podwyższyła na 3:0. Polka była bezsilna, poddała się dominacji rywalki. Efektownym returnem mistrzyni US Open 2011 zaliczyła przełamanie, a następnie utrzymała podanie do zera i prowadziła 5:0. Stosur poszła za ciosem i wynik meczu na 3:6, 6:4, 6:0 ustaliła bekhendem.

W trwającym godzinę i 59 minut meczu Stosur zaserwowała osiem asów i zdobyła 33 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Australijka obroniła pięć z siedmiu break pointów, a sama wykorzystała pięć z 15 szans na przełamanie.

Stosur podwyższyła na 4-2 bilans wszystkich meczów z Radwańską i awansowała do pierwszego ćwierćfinału od maja, gdy zdobyła tytuł w Strasburgu. Po Rolandzie Garrosie Australijka nie grała aż do września z powodu pęknięcia kości w prawej ręce. Po powrocie z trzech turniejów (Tokio International, Kanton, Wuhan) odpadła po pierwszym meczu. W Pekinie awansowała do II rundy, w której uległa Jelenie Ostapenko. W Hongkongu na początek Stosur męczyła się z 303. rakietą świata Ya-Hsuan Lee.

Najlepsze tegoroczne wyniki Radwańskiej to ćwierćfinał w Shenzhen i finał w Sydney ze stycznia oraz półfinał w New Haven z sierpnia. Za dwa tygodnie Polka wypadnie z Top 20 rankingu po raz pierwszy od 11 lutego 2008 roku. W latach 2011-2016 krakowianka w każdym sezonie zdobywała co najmniej jeden tytuł. W tym roku jej passa dobiegła końca. Ostatni triumf święciła 12 miesięcy temu w Pekinie.

Prudential Hong Kong Tennis Open, Hongkong (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
środa, 11 października

II runda gry pojedynczej:

Samantha Stosur (Australia) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 3:6, 6:4, 6:0

Komentarze (90)
avatar
Osiedle Czaszki
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kto widział może sam wyciągnąć wnioski!
Nie da się już dziś nic ugrać w tenisie z takim serwisem jak Radwańskiej...
Przeciwniczki będą niedługo wychodzić pod kwadrat do serwowania :) 
avatar
Budyń Maliniak
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Biedna Isia Sisia Olimpisia 
avatar
Rylszczak
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co znowu poszło nie tak ?? 
avatar
Godfather-Darth Vader
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Ten sezon to żenada. Teraz będzie już tylko gorzej. 
avatar
Pao
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ciężko coś napisać by nie urazić wykończonych tym rokiem Isiofanów...
Na pewno było to wszystko trudne i koniec smutny. Ale ogólnie to była słabizna i to są fakty niezaprzeczalne. Miejmy tylko
Czytaj całość