Karolina Woźniacka po raz pierwszy w karierze pokonała Elinę Switolinę i popsuła jej debiutancki dzień w Mistrzostwa WTA. Dunka oddała rywalce zaledwie dwa gemy w 58 minut.
- Uważam, że zagrałam naprawdę dobrze - powiedziała Woźniacka. - Serwis mi pomagał i grałam agresywnie. Na początku pojedynek był wyrównany. Myślę, że udało mi się ją złamać. Być może później straciła wiarę w siebie i próbowała bardziej ryzykować. Nie potrafiła znaleźć sposobu, aby odebrać mi serwis.
Switolina za swoją porażkę obwinia przede wszystkim kort, co do którego ma sporo zastrzeżeń. - Za każdym razem, gdy mierzyłam się z nią wcześniej, miało to miejsce na szybszym korcie - powiedziała Ukrainka. - Ten jest bardzo, bardzo wolny. Po kilku gemach kompletnie straciłam swój rytm. Czułam się źle na korcie. Karolina zaprezentowała się za to bardzo dobrze, świetnie serwowała i rozegrała jeden z najlepszych meczów przeciwko mnie. Muszę jej to oddać.
- Postaram się zapomnieć o tym dniu i przystąpić do kolejnego meczu jakby nic się nie wydarzyło. Spróbuję znaleźć sposób, aby wrócić - dodała.
W środę Woźniacka zmierzy się z liderką rankingu WTA, Simoną Halep, natomiast Switolina sprawdzi Caroline Garcię.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe podróże Marcina Lewandowskiego. "W moim łóżku wylądowała głowa koguta"