- Po takim doświadczeniu trudno pozbyć się lęku. Bardzo się zmieniłam od tamtego wypadku - przyznała Petra Kvitova w rozmowie z magazynem "Cosmopolitan". Czeska tenisistka nadal nie może zapomnieć o ataku nożownika, którego ofiarą padła w grudniu ubiegłego roku.
Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu została zaatakowana nożem przez włamywacza w swoim mieszkaniu w Prościejowie. Napastnik poważnie zranił sportsmenkę w lewą rękę. Uciekł z miejsca zdarzenia, zabierając jej 5 tys. koron czeskich (ok. 800 zł). Kvitova trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji wróciła na kort. Jak jednak mówi, dziś już nie jest tą samą Petrą Kvitovą.
- Czasami myślę o przyjemnych rzeczach, ale ciągle odczuwam niepokój, który muszę ukrywać za sztucznym uśmiechem. Jestem teraz bardziej wyważona. Nie radzę sobie z małymi sprawami, jak przedtem. Nie mam ochoty na żarty. Próbuję żyć teraz i tutaj, chociaż nie zawsze jest to łatwe - zdradziła 27-letnia tenisistka.
Próbą ucieczki od złych myśli jest podjęcie studiów. Kvitova niedawno rozpoczęła naukę na uniwersytecie na kierunku media i komunikacja społeczna. - W przyszłości może zostanie dziennikarką - spekuluje czeski "Blesk".
ZOBACZ WIDEO Szukasz sportowych emocji? Włącz WP Pilot