W niedzielę Roger Federer zainaugurował występy w Finałach ATP World Tour 2017. W swoim meczu otwarcia pokonał 6:4, 7:6(4) Jacka Socka. - Wychodząc na kort, czułem, że mam dużo energii. Nie czułem takiego stanu od czasu finału w Bazylei z Juanem Martinem del Potro. Cieszę się, że nie zapłaciłem ceny za to, że w ostatnich dniach skupiłem się przede wszystkim na odpoczynku - mówił na konferencji prasowej.
Dla Szwajcara to 50. wygrany mecz w sezonie 2017. Przeciw Sockowi zagrał czwarty raz w karierze i po raz czwarty zwyciężył. - Razem z moim sztabem opracowałem plan taktyczny. Najważniejsze było rozsądne prowadzenie gry. Starałem się utrzymywać piłkę w korcie, uważnie grać z linii końcowej i dobrze returnować - wyjaśniał
Bazylejczyk, podobnie jak inni uczestnicy turnieju, zauważył, że kort przygotowany na tegoroczną edycję Finałów ATP World Tour jest szybszy niż w przeszłości - Nie sądzę, żeby to było złe - zaznaczył. - W przeszłości widzieliśmy tutaj wiele jednostronnych meczów. Myślę, że wyniki będą bardziej wyrównane.
Po zakończeniu meczu Federera z Sockiem Rafael Nadal otrzymał nagrodę za zakończenie sezonu na pierwszym miejscu w rankingu. Tenisista z Bazylei serdecznie pogratulował swojemu rywalowi, ale i przyjacielowi. - Rafa na to zasłużył. To wielka sprawa. Każdy gra po to, aby zostać liderem rankingu, ale tylko jeden tenisista może zakończyć rok na najwyższej pozycji. Cieszę się, że mu się udało - wyjawił.
W drugiej kolejce zmagań w Grupie B, we wtorek, Federer zagra z Alexandrem Zverevem, który na inaugurację pokonał Marina Cilicia. - Myślę, że im dłużej będzie trwał turniej, tym wszyscy będą grać coraz lepiej. Jeśli chodzi o mnie, po niedzielnym zwycięstwie poczułem, że jestem w tym turnieju. I nie ma już odwrotu. Po prostu do przodu z pełną parą przed każdym kolejnym pojedynkiem - zapowiedział Szwajcar.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: mistrz! Jeszcze nikt tak nie wchodził na murawę
[color=#000000]
[/color]