Pierwotnie Hubert Hurkacz i John Millman mieli wyjść na kort we wtorek, lecz opady deszczu zmusiły organizatorów do przeniesienia wszystkich pojedynków na środę. Polak dostał się do głównej drabinki tajlandzkich zawodów dzięki specjalnej przepustce (special exempt). To efekt znakomitej gry w Toyocie, gdzie dopiero w półfinale skuteczniejszy był Matthew Ebden.
W Hua Hin wrocławianin musiał uznać wyższość innego Australijczyka, Johna Millmana. Notowany na 165. miejscu w rankingu ATP tenisista nie dał Hurkaczowi szans i trzykrotnie przełamał jego serwis. Oznaczony "ósemką" zawodnik zdobywał breaki zaraz na początku każdego seta, dlatego po zaledwie 69 minutach zwyciężył pewnie 6:4, 6:3.
Hurkacz zakończył tym samym sześciotygodniowe tournée, które zapoczątkował w niemieckim Ismaningu. Nasz reprezentant zagrał następnie w Suzhou, Shenzhen, Kobe, Toyocie i Hua Hin. Wywalczone punkty pozwoliły mu awansować z piątej setki światowego rankingu na rekordowe 237. miejsce. Teraz Polak może myśleć o występie w eliminacjach do wielkoszlemowego Australian Open 2018.
EA Hua Hin Open Challenger, Hua Hin (Tajlandia)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 150 tys. dolarów
środa, 22 listopada
I runda gry pojedynczej:
John Millman (Australia, 8) - Hubert Hurkacz (Polska, SE) 6:4, 6:3
ZOBACZ WIDEO: Karolina Bojar o partnerce Howarda Webba: Jako sędzia bardzo mi zaimponowała
W tym tygodniu byla szansa na latwe punkty, jednak nie zawsze mozna dobrze polosowac. Te punkty powinny wystarczyc, jednak jak sie w miare dobrze czuje niech zagr Czytaj całość