Dla Simony Halep 2017 rok był bardzo dobry. Zakończy go jako liderka rankingu, ale wciąż brakuje w jej kolekcji wielkoszlemowego tytułu. Wielkiej szansy nie wykorzystała w Rolandzie Garrosie. W finale Rumunka prowadziła z Jeleną Ostapenko 6:4, 3:0 oraz 3:1 w III secie, ale mistrzynią została Łotyszka.
Dla Halep była to druga okazja na triumf w Paryżu. W 2014 roku przegrała w finale z Marią Szarapową po trzysetowej batalii. W pozostałych wielkoszlemowych imprezach jej najlepsze rezultaty to półfinały Wimbledonu 2014 i US Open 2015. W Australian Open dwa razy doszła do ćwierćfinału (2014, 2015).
Po zostaniu liderką rankingu chce sięgnąć po wielki skalp. - Marzę o wielkoszlemowym tytule. To mój kolejny cel, właściwie jedyny, jaki pozostał mi do zrealizowania. Nie wiem, czy to będzie w 2018 roku, czy w kolejnych latach, ale chcę wygrać wielkoszlemowy turniej - powiedziała Halep.
- Sądzę, że tak - odpowiedziała, gdy zapytano ją, czy Roland Garros to dla niej największa szansa na realizację tego celu. - Osiągnęłam już dwa finały i sądzę, że korty w Paryżu mi odpowiadają. Jako tenisistka dojrzewałam na mączce i uzyskuję przewagę, gdy gram na tej nawierzchni - stwierdziła Rumunka.
Halep stara się nie myśleć o tym, że po zostaniu numerem jeden na świecie, będzie uważana za faworytkę Australian Open. - Nigdy nie jest łatwo rozpoczynać sezon, ponieważ przerwa trwała trzy miesiące, więc w pierwszych tygodniach nowego roku trudno się rywalizuje - powiedziała Rumunka.
- W przeszłości w Melbourne dwa razy grałam w ćwierćfinale. Oczywiście po zostaniu liderką rankingu mam więcej pewności siebie, ale nie mogę powiedzieć, że jestem faworytką do wygrania Australian Open. Po prostu chcę się dobrze przygotować, ciężko pracować i zobaczymy, co się wydarzy - mówiła Halep.
ZOBACZ WIDEO: Niespodzianka w Getafe, Valencia pokonana. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
po tegorocznym blamazu z Ajona ten tytul to juz nie tylko cel ale wrecz obowiazek!