W sezonie 2018 tenisiści z Guamu będą mieli zaszczyt zagrać po raz pierwszy w Pucharze Davisa. Jest to wyspa w południowej części archipelagu Marianów w Mikronezji, zależna od USA.
- Kilka lat temu występ w Pucharze Davisa pod flagą Guamu był tylko marzeniem, ale nadszedł w końcu czas, by się spełniło. To naprawdę ekscytująca sprawa - powiedział dla "Pacific Daily News" Torgun Smith, prezes Federacji Tenisowej Guamu, który jednocześnie będzie pełnił funkcję kapitana drużyny narodowej.
Guam zawsze był narodem klasy C w Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) i tenisiści z tej wyspy mogli grać w Pucharze Davisa tylko rywalizując o selekcję z najlepszymi w regionie o miejsce w zespole Pacyfiku i Oceanii (obecnie Grupa III). W 2016 roku status Guamu został podniesiony do klasy B.
W dniach 29 stycznia - 3 lutego 2018 roku w Omanie odbędzie się turniej Grupy IV. Obok Guamu i reprezentacji gospodarzy wezmą w nim udział Bahrajn, Bangladesz, Irak, Kirgistan, Mongolia, Mjanma, Singapur, Tadżykistan, Turkmenistan i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Awans do Grupy III wywalczą dwie najlepsze drużyny.
W drużynie Guamu zagrają Danny Llarenas, Christopher Cajigan, Jean Pierre Huynh i Mason Caldwell. Tylko ten pierwszy miał szansę wystąpić w Pucharze Davisa. Razem z Brettem Baudinetem (Wyspy Cooka) stworzyli najlepszą deblową parę ekipy Pacyfiku i Oceanii (bilans gier 11-2).
W 2017 roku w Pucharze Davisa na różnych szczeblach zagrało 125 reprezentacji. W przyszłym sezonie będzie ich o siedem więcej. Tytułu bronić będzie Francja, która pod koniec listopada w Lille pokonała Belgię i triumfowała w rozgrywkach po raz pierwszy od 16 lat. Drużynowe mistrzostwa świata mężczyzn rozgrywane są od 1900 roku.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę