Lucie Safarova postanowiła wrócić do korzeni. Jej trenerem został Rob Steckley, który doprowadził ją do największych singlowych sukcesów. Czeszka pod kierunkiem Kanadyjczyka osiągnęła półfinał Wimbledonu 2014 i finał Rolanda Garrosa 2015 oraz zdobyła tytuł w Dosze(2015). We wrześniu 2015 roku wspięła się na najwyższe w karierze piąte miejsce w rankingu.
Drogi Safarovej i Steckleya się rozeszły się niedługo po US Open 2016. Nowym trenerem Czeszki został Frantisek Cermak.
Rok 2015 był dla Safarovej wspaniały, ale pod jego koniec dopadły ją problemy zdrowotne, infekcja bakteryjna i będące jej następstwem zapalenie stawów. Musiała odpocząć od tenisa przez kilka miesięcy i nie zagrała w Australian Open 2016. Jedyny pozytywny dla niej akcent 2016 roku, jeśli chodzi o singlowe dokonania, to tytuł zdobyty w Pradze. Czeszka spadła w rankingu na 64. miejsce.
Sezon 2017 Safarova musiała zakończyć przedwcześnie z powodu kontuzji nadgarstka. Udało się jej wrócić do Top 30 rankingu. W dużych turniejach najlepiej spisała się w Miami, gdzie doszła do ćwierćfinału. Poza tym zanotowała finał w Budapeszcie oraz półfinały w Tajpej, Nottingham, Birmingham i Quebec City oraz ćwierćfinał w Toronto. W deblu Safarova wywalczyła wielkoszlemowe tytuły w Australian Open i Rolandzie Garrosie razem z Bethanie Mattek-Sands. Po paryskiej imprezie Czeszka rozstała się z Cermakiem i od tamtej pory pozostawała bez trenera.
Wznowienie współpracy Safarovej ze Steckleyem zostało ogłoszone w formie specjalnego filmu umieszczonego na Facebooku. Nakręcony został na Florydzie, gdzie Safarova przygotowuje się do sezonu. Nie zabrakło na nim Franceski Schiavone, która trenuje w tym samym miejscu.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Na czym polega praca drugiego trenera Agnieszki Radwańskiej? "Obowiązków jest bardzo dużo"
[/color]