- Znam go od 20 lat. Już od pierwszego dnia wiedziałem, że Sascha będzie dobrym tenisistą. Dla mnie Alex, mimo zajmowanej obecnie czwartej pozycji w rankingu ATP, już jest najlepszy na świecie - powiedział Mischa Zverev w programie "Sportstudio" w niemieckiej stacji ZDF.
Mischa, który aktualnie jest 33. rakietą świata i także ma za sobą udany rok, nie mierzył się jeszcze z młodszym bratem w głównym cyklu. - Gdyby Alex mnie pokonał, to byłby to tylko znak, że miałem rację. Gdybym jednak to ja wygrał, to byłbym szczęśliwy, ponieważ jestem starszy i silniejszy w naszej rodzinie. To byłaby sytuacja korzystna dla wszystkich - wyznał ze śmiechem 30-latek.
Alexander Zverev wygrał w 2017 roku dwa turnieje rangi ATP World Tour Masters 1000 (w Rzymie i Montrealu), dzięki czemu przebojem wdarł się do światowej elity. Nie osiągnął jeszcze godnych uwagi rezultatów w Wielkim Szlemie. Czego mu brakuje, aby zbliżyć się do ideału? - W tenisie nie ma takiego słowa jak "perfekcja", chyba że chodzi o Rogera Federera - przyznał 20-latek z Hamburga. A czego może się Alex nauczyć od starszego brata? - Byłoby mi łatwiej, gdybym grał takie woleje jak on, ponieważ moje są jeszcze dalekie od tych prezentowanych przez niego - stwierdził czwarty obecnie singlista globu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wsparcie Lorda Vadera nie pomogło