Trener tenisisty, Günther Bresnik, nie widzi większego problemu w tym, że po bardzo intensywnej pierwszej części sezonu jego podopieczny prezentował się gorzej w drugiej fazie tenisowego roku. Do kolejnych wyzwań aktualny piąty singlista świata przygotowywał się na Teneryfie. Razem z nim ćwiczył m.in. Niemiec Philipp Kohlschreiber.
Plany startowe Austriaka robią wrażenie. W ramach przygotowań do Australian Open 2018 zagra on w pokazówkach w Abu Zabi i Kooyongu oraz w turnieju ATP w Dosze. Na przełomie lutego i marca wystąpi kolejno w Buenos Aires, Rio de Janeiro, Acapulco, Indian Wells oraz Miami. Potem, na europejskiej mączce, będzie miał tylko tydzień przerwy przed startem na kortach Rolanda Garrosa, bowiem w jego planach są imprezy w Monte Carlo, Barcelonie, Madrycie, Rzymie i Lyonie.
Widać więc wyraźnie, że Dominic Thiem będzie bardzo zajęty. A to zaledwie pierwsza część sezonu. W drugiej czekają go wielkoszlemowe imprezy na kortach Wimbledonu i US Open oraz zawody ATP Masters 1000 w Toronto, Cincinnati, Szanghaju i Paryżu. Do tego trzeba jeszcze dodać turnieje w Halle i Wiedniu (ten drugi jeszcze niepotwierdzony) oraz występ w Kitzbühel. Z tego ostatniego już cieszą się organizatorzy, ponieważ w 2017 roku tenisista wybrał Waszyngton zamiast Tyrolu. - To dla nas przedwczesny prezent na Święta Bożego Narodzenia - wyznał dyrektor Alexander Antonitsch, który doskonale wie, że jego rodak przyciągnie na trybuny liczną publiczność.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"