Sezon 2017 w wykonaniu Dominika Thiema można podzielić na dwie części. W pierwszej, do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, notował świetne wyniki i regularnie dochodził do rozstrzygających faz najważniejszych turniejów. Z kolei w drugiej, od połowy czerwca, tylko w jednej imprezie (Cincinnati) dotarł do ćwierćfinału.
- W końcówce minionego sezonu nie czułem się dobrze fizycznie - przyznał w rozmowie z portalem sport360.com. - Na kilka tygodni załamała mnie również porażka z Del Potro w US Open. Od tego czasu, poza jednym meczem w Finałach ATP World Tour, przegrałem wszystkie trzysetowe pojedynki, co nie było korzystne dla mojej pewności siebie.
Austriak był zadowolony ze swoich występów na kortach ziemnych w 2017 roku. Wygrał turniej w Rio de Janeiro, zagrał w finałach w Barcelonie i w Madrycie, dotarł do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. - Jeśli chodzi o korty ziemne, był to dla mnie naprawdę świetny sezon. Na mączce zbudowałem fundamenty pod wysoką pozycję w rankingu i występ w Finałach ATP World Tour.
23-latek z Wiener-Neustadt ocenił, że u progu nowego sezonu musi się odbudować pod względem mentalnym. - Aby grać dobrze w tenisa, muszę czuć pewność siebie. W ostatniej fazie minionego sezonu to całkowicie straciłem. Bywa tak, że jeden bądź dwa mecze wystarczą, by wszystko wróciło do normy. Pod koniec roku tego potrzebowałem, ale to nie nadeszło. Mam nadzieję, że stanie się to w nowym roku.
Thiem to aktualnie piąty tenisista świata. Wie, że musi się mocno starać, aby utrzymać swoje miejsce w rankingu. - Trudno będzie pozostać w najlepszej "10", bo po kontuzjach wraca wielu tenisistów, którzy wypadli z Top 10 i teraz będą chcieli tam wrócić. Przede wszystkim Djoković, który jest w tej samej lidze, co Federer i Nadal, jako jeden z najlepszych graczy w historii.
Zapytany o cele na sezon 2018, Austriak przyznał, że chciałby się lepiej spisywać w turniejach wielkoszlemowych. Dotychczas jego największe sukcesy w Wielkim Szlemie to półfinały Rolanda Garrosa z lat 2016-17. - W minionym sezonie Roger i Rafa byli za mocni. Ale w pewnym momencie należy dokonać przełomu, jeśli chodzi o turnieje wielkoszlemowe, i uważam, że 2018 rok to odpowiedni czas, by to zrobić.
ZOBACZ WIDEO: Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"