Andy Murray, który z powodu kontuzji biodra nie gra od lipca, 25 grudnia miał wyruszyć do Australii. Brytyjczyk ostatecznie wsiadł w samolot po świętach Bożego Narodzenia, ale za cel obrał nie Antypody, lecz Abu Zabi. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich ma ostatecznie sprawdzić swoją gotowość do gry u progu nowego sezonu. Na miejscu będzie mógł trenować z uczestnikami trwającego pokazowego turnieju Mubadala World Tennis Championship.
W czwartek Brytyjczyk odbył pierwszy trening. Zajęcia trwały niemal półtorej godziny, a Murray serwował, uderzał z forhendu i z bekhendu, zagrywał skróty oraz minięcia. Na korcie towarzyszyli mu szkoleniowiec Jamie Delgado oraz trener przygotowania fizycznego Matt Little.
Wrażenia świadków nie są korzystne. Obserwująca wysiłki Murraya Reem Abulleil, dziennikarka portalu sport360.com., oceniła, że tenisista z Dunblane "nie ćwiczył z pełną mocą oraz wielokrotnie się pochylał, łapiąc oddech pomiędzy uderzeniami".
Watch Andy Murray practice at #MWTC10 https://t.co/LR3AxbnrKP
— Reem Abulleil (@ReemAbulleil) 28 grudnia 2017
Murray w Abu Zabi ma zostać do soboty. W najbliższych dniach chce trenować z Novakiem Djokoviciem oraz Dominikiem Thiemem. Po tych zajęciach podejmie decyzje, czy w pierwszym tygodniu 2018 roku wystąpi w turnieju w Brisbane, gdzie ma zainaugurować nowy sezon.
ZOBACZ WIDEO: Nowy trening Agnieszki Radwańskiej? Dawid Celt wyjaśnia