Andżelika Kerber spadła do trzeciej dziesiątki rankingu WTA i bardzo chce powrócić do światowej elity. W tym celu rozstała się z trenerem Torbenem Beltzem i związała się z Wimem Fissette'em. - Na początku nowej współpracy bardzo ważne jest, aby miała ona charakter ciągły - powiedziała dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa.
W związku z tym Kerber starannie zaplanowała swoje starty na pierwsze miesiące nowego sezonu. Aktualnie gra wspólnie z Alexandrem Zverevem w Pucharze Hopmana. Potem weźmie udział w turnieju w Sydney, Australian Open oraz Dosze i Dubaju. Przygotowania do imprez na Bliskim Wschodzie kolidują "Angie" z meczem Pucharu Federacji.
- Chcę nadal grać dla Niemiec, więc decyzja o rezygnacji nie była dla mnie łatwa. Są jednak młode i zdolne tenisistki, dla których może to być szansa - przyznała Kerber. Zadowolona z decyzji zawodniczki nie była Barbara Rittner, choć doskonale ją rozumie. Pierwszą rakietą Niemiec w pojedynku z Białorusinkami, zeszłorocznymi finalistkami Pucharu Federacji, ma być Julia Görges. Na trudny teren do Mińska mają szansę również polecieć Carina Witthöft, Mona Barthel i Andrea Petković. Oficjalny skład ustali się podczas Australian Open.
ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]