Z kontuzją biodra Andy Murray walczy od lipca. Chciał wrócić do rozgrywek wraz z początkiem sezonu 2018, ale po rozegraniu pokazowego seta w Abu Zabi z Roberto Bautistą i treningach w Australii, uznał, że nie jest jeszcze gotowy i wycofał się z turnieju ATP w Brisbane oraz wielkoszlemowego Australian Open.
Brytyjczyk jest w trudnej sytuacji. Nie może grać od pół roku, a dotychczasowe metody leczenia nie dają satysfakcjonujących efektów. Rozważa więc zabieg operacyjny, który jednak także nie daje pełnej gwarancji pozbycia się urazu. - Jeśli miałbym mu udzielić jakieś rady, to jest taka, że pospiech jest złym pomysłem. Nie powinien wracać na kort, dopóki nie przestanie utykać i nie będzie mógł normalnie chodzić. - powiedział o Murrayu Mats Wilander, cytowany przez express.co.uk.
Szwed, były wybitny tenisista, a obecnie komentator i ekspert, stwierdził, że Murray powinien wziąć przykład z Rafaela Nadala i Rogera Federera, którzy w przeszłości mieli nawet półroczne przerwy spowodowane kontuzjami, a po powrocie do pełnej sprawności odzyskiwali również wielką formę i wygrywali turnieje wielkoszlemowe. - Powinien odejść od tenisa i odzyskać zdrowie, jak zrobili to Federer i Nadal. Ale to trudne, kiedy masz 30 lat i umierasz z chęci powrotu na kort.
- On jest zbyt dobrym tenisistą, by martwić się utratą pewności siebie czy umiejętności. To sprawa zdrowia i jeśli zostanie rozwiązana, jestem pewny, że wróci tam, gdzie był - dodał Wilander.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"