Jak co roku przed rozpoczęciem Australian Open polscy kibice największe nadzieje wiązali z występem Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka wciąż jest w grze i pokonała dwie pierwsze rywalki. Jednak największe wrażenie na Polakach robi w Melbourne Magda Linette.
25-latka pokazała wielką klasę zwłaszcza w meczu II rundy z Darią Kasatkiną. Rosjanka, bardzo chwalona niedawno przez samą Martinę Navratilovą była faworytką spotkania. Nasza tenisistka już w pierwszym secie znalazła się w bardzo trudnej sytuacji i musiała przerwać grę z powodu problemów ze stopą.
Następnie w tie-breaku przegrywała już 2-4, ale wtedy w wielkim stylu wróciła do gry. Zdobyła pięć punktów z rzędu i ostatecznie wygrała, wydawałoby się, przegraną partię. W drugiej oddała rywalce już tylko dwa gemy i po ostatniej piłce to ona podniosła ręce w geście triumfu.
Zachwycona postawą młodszej koleżanki jest Joanna Sakowicz-Kostecka. Była tenisistka, obecnie ekspertka TVP Sport. W rozmowie z WP SportoweFakty wyznała, że jest pełna podziwu, jak potrafiła wyjść z trudnej sytuacji w meczu z Kasatkiną.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Sportowiec roku? Patrząc na medale, odpowiedź jest jasna
- Postawa Magdy zawsze jest godna naśladowania. Zawsze bardzo profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków, jest zdeterminowana, ale i pełna pokory i świadoma tego, nad czym musi pracować. I po tym nieudanym początku sezonu na pewno mi zaimponowała w Melbourne - ocenia.
Według komentatorki Linette nie wygrałaby tego spotkania, gdyby nie ogromna determinacja i wola walki. - Swoją walecznością przezwyciężyła swoje problemy zdrowotne w starciu z zawodniczką, która na pewno była faworytką tego meczu - dodaje.
Zwłaszcza końcowe fragmenty pierwszej partii zachwyciły Sakowicz-Kostecką. - Zaimponowała mi zwłaszcza w końcówce pierwszego seta. Przy piłce setowej zupełnie nie zadrżała jej ręka - bardzo pewnie zagrała głęboki return i to Kasatkina wyglądała wówczas na bardziej zdenerwowaną. Od razu przypomniał mi się finał ostatniego Roland Garros i return Ostapenko wzdłuż linii przy piłce meczowej w starciu z Simoną Halep. To jest mega trudne.
- W takich momentach widać dojrzałość i odporność psychiczną. Wtedy gra się z pełnym przekonaniem i nie ma wstrzymywania ręki nawet w najtrudniejszych sytuacjach - nie ma wątpliwości.
W meczu III rundy Magda Linette zmierzy się z Dennisą Allertovą. Ponieważ Czeszka zajmuje 130. miejsce w rankingu WTA, pojawiają się głosy że Polka jest teraz faworytką do awansu do 1/8 finału. Kibiców uspokaja jednak Sakowicz-Kostecka.
- Opinie o tym, że teraz Magda musi wygrać kolejny mecz wygłaszają osoby, które opierają swoją wiedzę tylko na rankingu. Dennisa Allertova to zawodniczka, która w swojej karierze była już 55. w rankingu, pojawiła się też w III rundzie Australian Open, więc na pewno ma apetyt na 1.8 finału. To dziewczyna z tej samej półki co Magda, która na pewno będzie bardzo zdeterminowana więc na pewno nie popadałabym w euforię. Oceniam szanse obu 50 na 50.
Pewien niepokój po meczu z Kasatkiną wywołały wspomniane już problemy Linette ze zdrowiem. Polka zdecydowała się jednak na występ w deblu w parze z Kazaszką Zariną Dijas (pokonały australijską parę Naiktha Bains - Isabelle Wallac 6:3, 6:2 - przyp. red.).
- Fakt, że Magda zdecydowała się na występ w deblu to dla nas bardzo ważny sygnał. Wprawdzie rywalki nie były z najwyższej półki, ale jeśli przed najważniejszym meczem w życiu zdecydowała się na występ w deblu, to musi być wszystko w porządku - podsumowuje.
Linette po raz drugi zagra w III rundzie wielkoszlemowej imprezy. W ubiegłym roku dokonała tego na kortach im. Rolanda Garrosa, jednak następnie przegrała z Eliną Switoliną.
ani Magdy Linette ani Agnieszki Radwańskiej,
przy czym zdecydowanie większe szanse daję Magdzie (niż Agnieszce).