Hiszpanka, która do turnieju głównego weszła po wycofaniu się Yaniny Wickmayer z Belgii, pokonała Czeszkę Petrę Cetkovską. Po przegraniu pierwszego seta 2:6 Hiszpanka wygrała dwa kolejne 6:4 i 6:2.
Fernandez-Brugues nigdy jeszcze nie osiągnęła większego sukcesu w zawodowym tenisie. Hiszpanka, która za kilka dni skończy 23 lata, jedyne sukcesy osiągała na arenie ITF. W 2005 i 2006 roku wygrała dwa turnieje tego cyklu - oba o puli nagród 10.000 dolarów. Brugues zajmuje obecnie 279 miejsce w rankingu singlistek (o 170 miejsc niżej niż Domachowska).
Poza wyłonieniem rywalki Domachowskiej, na kortach klubu w Fes działo się sporo ciekawego. Z zawodów odpadła rozstawiona z numerem 5 Rumunka Sorana Mihaela Cirstea. Największy dramat przeżyła jednak Fatima Zahrae El Allami z Maroka. Dwudziestoletnia reprezentantka gospodarzy była bardzo blisko pokonania Akiko Morigami z Japonii.
Marokanka po wygraniu pierwszej partii, w drugim toczyła wyrównany pojedynek z dobrą Japonką. Niestety przy stanie 4:4 zaczęła odczuwać problemy z nogami, które przerodziły się w bolesne skurcze. Przy stanie 5:5 El Allami przewróciła się i nie mogła wstać. Ostatecznie została zniesiona z kortu, a mecz wygrała Japonka, która podeszła do siedzącej na korcie El Allami gratulując jej świetnej gry. Było czego - do momentu urazu El Allami grała bardzo odważnie, w wielu momentach wprost ośmieszając Morigami.
Do ciekawych, chociaż mniej przyjemnych momentów wtorku zaliczyć można także porażkę naszej Urszuli Radwańskiej, która przegrała z Klarą Zakopalovą z Czech.