Aktualnie Simona Halep traci do najlepszej na świecie Karoliny Woźniackiej 349 punktów, ale Dunka dotarła w zeszłym roku do finału zawodów w Dosze i Dubaju. Rumunka natomiast w ogóle nie zawitała na Bliski Wschód, dlatego występami w tegorocznych arabskich imprezach może sporo zyskać.
Tenisistka z Konstancy podobnie jak Woźniacka zgłosiła się do turnieju w katarskiej stolicy (12-17 lutego), który w tym sezonie ma rangę WTA Premier 5. Dunka jednak nie ma w planach gry w Dubaju (19-24 lutego), gdzie panie powalczą w ramach imprezy WTA Premier. Dziką kartę do tych zawodów przyjęła właśnie Halep.
- Jesteśmy zachwyceni, że możemy znów powitać Simonę Halep w Dubaju. Tylko kilka tenisistek jest w stanie dorównać jej pod względem wytrwałości i umiejętności. W obsadzie naszego turnieju jest siedem zawodniczek z Top 10, pięć byłych liderek rankingu i cztery mistrzynie wielkoszlemowe. Jesteśmy podekscytowani tym, jak sobie Simona poradzi z takim wyzwaniem - powiedział dyrektor turnieju, Salah Tahlak.
Rumunka, która wycofała się z rozgrywanego w ten weekend Pucharu Federacji, będzie najwyżej rozstawioną uczestniczką Dubai Duty Free Tennis Championships 2018. Zgłoszone do rywalizacji są jeszcze m.in. Agnieszka Radwańska, Hiszpanka Garbine Muguruza, Czeszki Karolina Pliskova i Petra Kvitova, Niemka Andżelika Kerber oraz Maria Szarapowa. Rosjanka już wcześniej otrzymała od organizatorów dziką kartę.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości