Alexander Zverev i Juan Carlos Ferrero rozpoczęli współpracę pod koniec lipca ubiegłego roku. Początek były wymarzony - Niemiec zdobył dwa wielkie tytuły, wygrywając turnieje ATP World Tour 500 w Waszyngtonie i ATP World Tour Masters 1000 w Montrealu, a w rankingu znalazł się na trzecim miejscu. Ostatecznie sezon 2017 hamburczyk zakończył występem w Finałach ATP World Tour oraz na czwartej lokacie w klasyfikacji singlistów.
Pod wodzą Ferrero Zverev rozwinął swoją grę i stał się kandydatem do zwycięstw w najważniejszych turniejach. Ale panowie nie będą kontynuować współpracy. Hiszpański szkoleniowiec poinformował, że nie będzie dłużej trenował tenisisty z Hamburga. Powodem jest nieprofesjonalny tryb życia byłego już podopiecznego.
Jak napisał dziennik "Marca", Ferrero chciał, aby Zverev wykazywał się większym profesjonalizmem nie tylko na korcie, ale także poza nim. Niemiec natomiast miał inne zdanie na ten temat. Uważał, że poza meczami i treningami może robić, co mu się podoba. Ta różnica poglądów poskutkowała zakończeniem współpracy.
- Mieliśmy inne spojrzenie na to, co oznacza bycie profesjonalistą - wyjawił Ferrero w rozmowie z portalem puntodebreak.com. - Nie potrafiliśmy się też porozumieć w pewnych aspektach życia poza kortem i ostatecznie zdecydowaliśmy, że każdy z nas pójdzie swoją drogą.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: afera na igrzyskach. Wszystko nagrały kamery
Kooperacja ze Zverevem była dla Ferrero pierwszą pracą w roli trenera. Teraz Hiszpan zamierza wrócić do rodzinnej Walencji, gdzie prowadzi akademię tenisową. - To było bardzo dobre doświadczenie. Po raz pierwszy mogłem trenować zawodowego tenisistę i miałem okazję, by wrócić do rozgrywek. Bardzo mi się to podobało - dodał mistrz Roland Garros 2003 i były lider rankingu ATP.
Trenerem Zvereva, który w obecnym tygodniu wystąpi w turnieju ATP World Tour 500 w Acapulco, pozostanie jego ojciec, Alexander Zverev senior. Niemiec jeszcze nie poinformował, czy zamierza zatrudnić nowego szkoleniowca.