"Wielką Czwórkę" tworzą Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković, Andy Murray - tenisiści, którzy w pewnym okresie całkowicie zdominowali męskie rozgrywki i między sobą rozdzielali tytuły w najważniejszych turniejach. Osiągnęli tak wielką przewagą nad pozostałymi rywalami, że niemal w każdej imprezie, w której występowali, w komplecie meldowali się w półfinale. Jeśli było inaczej, uznawano to za dużą sensację.
Tymczasem od kilku miesięcy to zaczęło się zmieniać. "Wielka Czwórka" już tak nie dominuje i do gry o najważniejsze trofea dopuszcza innych. W sierpniu ubiegłego roku w turnieju w Cincinnati ani jeden przedstawiciel "Big 4" nie dotarł do półfinału. Była to pierwsza taka sytuacja w imprezie rangi ATP Masters 1000 od listopada 2012 roku i zawodów w paryskiej hali Bercy.
Jeżeli sytuacja z Cincinnati była zaskakująca, to o tej, jaka wytworzyła się w trwającym aktualnie turnieju rangi Masters 1000 w Miami, należy napisać tylko jedno - jest szokująca. W Miami Open 2018 bowiem ani jeden z tenisistów z "Big 4" nie dotarł nawet do III rundy. Oznacza to, że nikt z czwórki Federer, Nadal, Djoković, Murray na kortach Crandon Park nie wygrał choćby jednego meczu!
Oczywiście, Nadal i Murray nie zagrali w Miami z powodu kontuzji. Lecz na starcie pojawili się Federer oraz Djoković. I obaj pożegnali się z zawodami już po inauguracyjnym pojedynku. Serb w piątek przegrał 3:6, 4:6 z Benoitem Paire'em, natomiast Szwajcar w sobotę uległ 6:3, 3:6, 6:7(4) Thanasiemu Kokkinakisowi.
Tym samym po raz pierwszy od 12 lat w III rundzie turnieju rangi ATP World Tour Masters nie wystąpi ani jeden tenisista z "Wielkiej Czwórki". Poprzednią imprezą złotej serii bez żadnego przedstawiciela "Big 4" na tym etapie były rozegrane w maju 2006 roku zawody w Hamburgu. Wówczas Federera i Nadala zabrakło na starcie, a Djoković i Murray odpadli w II rundzie. Serb przegrał 4:6, 3:6 z Fernando Verdasco, a Szkot nie sprostał Jamesowi Blake'owi (3:6, 3:6).
Wówczas po tytuł w Hamburgu sięgnął Tommy Robredo. Dla Hiszpana to pierwsze i jak dotychczas jedyne w karierze zwycięstwo w turnieju Masters 1000. Czy w Miami Open 2018 dojdzie do podobnego rozstrzygnięcia?
ZOBACZ WIDEO Bartosz Białkowski: Spełniłem największe marzenie