Casey Dellacqua nie wygrała żadnego turnieju WTA w singlu, ale mimo tego wspięła się na 26. miejsce w światowym rankingu. Była w IV rundzie Australian Open 2008 i 2014 oraz IV rundzie US Open 2014. To właśnie cztery lata temu zajmowała najwyższą pozycję w karierze.
Największe sukcesy tenisistka z Antypodów święciła w grze podwójnej. Była w finale każdego turnieju wielkoszlemowego, lecz nie sięgnęła po żadne trofeum. Czterokrotnie bez powodzenia biła się o tytuł wspólnie ze swoją rodaczką Ashleigh Barty, dwukrotnie z Kazaszką Jarosławą Szwiedową i raz z Włoszką Franceską Schiavone. Na pocieszenie wygrała razem ze Scottem Lipskym Rolanda Garrosa 2011 w mikście. Do tego z dumą reprezentowała kraj w igrzyskach olimpijskich i Pucharze Federacji.
- Moja kariera była prawdziwym rollercoasterem, ale jestem dumna z tego, co osiągnęłam. To była wspaniała kariera i kocham każdą jej minutę. Nawet upadki, ponieważ zawsze można się z nich czegoś nauczyć. Ze sportu wyniosę bardzo dużo wspomnień, które zachowam na resztę mojego życia - powiedziała Dellacqua. Tenisistka sporo także zrobiła dla legalizacji związków homoseksualnych we własnym kraju. Wspólnie ze swoją partnerką Amandą Judd doczekała się już dwójki dzieci.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Heynckesowi należy się flaszka. Za to, że Lewandowski nie grał"