Półfinał turnieju ATP w Madrycie był popisem Alexandra Zvereva, który rozbił Denisa Shapovalova 6:4, 6:1 w 57 minut. - Z Denisem nie gra się łatwo. To znakomity i niezwykle utalentowany tenisista. Mam nadzieję, że będzie się rozwijał i że w przyszłości rozegramy jeszcze wiele takich pojedynków - mówił na konferencji prasowej.
Niemiec ocenił, że kluczowe dla losów spotkania było przełamanie, które uzyskał przy stanie 4:4 w pierwszym secie. Od tego momentu stracił ledwie jednego gema. - Uważam, że rozegrałem świetny mecz. Byłem agresywny i z każdą chwilą coraz lepiej odczytywałem jego serwis. Nie mogłem mu pozwolić na przejęcie inicjatywy, bo wtedy jest bardzo niebezpieczny - analizował.
Tym samym 21-latek z Hamburga awansował do czwartego w karierze finału turnieju rangi ATP Masters 1000. W ubiegłym sezonie wygrywał imprezy złotej serii w Rzymie i w Montrealu, natomiast w marcu tego roku w Miami przegrał mecz o tytuł z Johnem Isnerem. - Cieszę się, że wygrałem i zagram o kolejny tytuł Masters 1000 - przyznał.
W niedzielnym finale (początek o godz. 18:30) Zverev zmierzy się z Dominikiem Thiemem. Z Austriakiem grał dotychczas pięciokrotnie i wygrał tylko raz. Na nawierzchni ziemnej przegrał wszystkie trzy rozegrane pojedynki. Niemiec jednak nie przejmuje się niekorzystnym bilansem i wierzy, że stać go na sukces.
- Szykuje się wspaniały finał. Grałem z nim już pięć razy, ale to było wtedy, kiedy byłem poza czołową "10" rankingu ATP. A teraz nie dość, że jestem w Top 10, to wciąż znajduje się w fazie rozwoju - ocenił Zverev, który równo przed tygodniem wygrał turniej w Monachium. - Gram dobrze i czuję się pewny siebie - dodał.
ZOBACZ WIDEO Skandaliczne zachowanie kibiców HSV. Policja na murawie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]