Tommy Robredo jest doskonale znany polskiej publiczności. W 2001 i 2007 roku triumfował w imprezie głównego cyklu rozgrywanej w Sopocie. W swoim karierze wygrał 12 tytułów rangi ATP World Tour i siedmiokrotnie wystąpił w ćwierćfinale imprez wielkoszlemowych. W sezonie 2006 wspiął się na piątą pozycję w światowym rankingu.
Hiszpan otrzymał dziką kartą od organizatorów Poznań Open 2018. W gronie kandydatów do jej uzyskania byli jeszcze m.in. jego rodak Nicolas Almagro, Argentyńczyk Carlos Berlocq czy Brazylijczyk Thomaz Bellucci. Pochodzący z Hostalric 36-latek stara się wrócić do Top 100 po kolejnych problemach zdrowotnych. Parę tygodni temu wygrał challengera w Lizbonie i obecnie jest 166. singlistą świata.
Najwyżej klasyfikowanymi tenisistami w Poznaniu będą Japończyk Taro Daniel i Niemiec Florian Mayer, który po US Open 2018 zakończy zawodową karierę. Pewne miejsce w głównej drabince ma na bazie rankingu Hubert Hurkacz, który wygrał pierwszy mecz na kortach Rolanda Garrosa. Dzikie karty oprócz Robredo już wcześniej otrzymali Kamil Majchrzak, Michał Dembek i Rumun Vlad Victor Cornea. Pierwszy z Polaków może jeszcze wejść do turnieju na bazie miejsca w rankingu.
W rozpoczynających się w niedzielę eliminacjach powalczą Paweł Ciaś, Kacper Żuk i Filip Ambroży. Zawody zostaną rozegrane w dniach 3-10 czerwca. Triumfator Poznań Open 2018 otrzyma 90 punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 9200 euro.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gol 71-latka w lidze okręgowej
Haha ten Ambroży gdzie się pcha :d Przecież on nawet w juniorach meczu nie m Czytaj całość
Nie może jeszcze zagrać ?
Plis o odpowiedź :))))