Emocjonujące spotkanie na korcie Phillippe'a Chatriera rozegrali Alexander Zverev i Damir Dzumhur. Niemiec dwukrotnie znalazł się w opałach, ale za każdy razem cało wyszedł z opresji. Najpierw w 12. gemie czwartego seta Bośniak nie wykorzystał serwisu na mecz. Potem, w piątej partii, nie zdołał zwieńczyć pojedynku, gdy miał piłkę meczową w 10. gemie.
Faworyzowany Zverev zaczął bardzo dobrze. Serwis i firmowy bekhend po krosie funkcjonowały poprawnie, dlatego przewaga 21-latka z Hamburga była widoczna. W pierwszym secie sprawę załatwiły przełamania w trzecim i siódmym gemie. W drugim było już 3:1 dla reprezentanta naszych zachodnich sąsiadów i wtedy zaczęły się schody.
Starający się o pierwszy w karierze występ w IV rundzie turnieju Wielkiego Szlema Dzumhur poprawił grę. Prezentował urozmaicony tenis, a ozdobą były akcje, gdy ściągał do siatki Zvereva. Bośniak walczył niesamowicie. Biegał do każdej piłki, z czym nie potrafił poradzić sobie Niemiec. On coraz częściej mylił się, dlatego kolejne punkty i gemy szły na konto rywala.
Dzumhur wygrał ze stanu 1:3 pięć gemów z rzędu i wyrównał na po 1 w setach. W trzeciej partii nie zmienił taktyki i w dziewiątym gemie zdobył kluczowe przełamanie. Gdy w 12. gemie czwartego seta podawał po zwycięstwo, czterokrotnie zadrżała mu ręka i doszło do tie breaka. W rozgrywce tej Zverev zachował zimną krew i pewnie wygrał 7-3.
Piątą partia trzymała w napięciu do samego końca, a wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Najpierw przełamanie dla Zvereva, potem szybkie wyrównanie, następnie jeszcze jeden break dla oznaczonego "dwójką" zawodnika. Gdy wydawało się, że Bośniak już się nie podniesie, wygrał od stanu 2:4 trzy gemy z rzędu. Po zmianie stron miał piłkę meczową, ale Niemiec posłał mocny serwis. Wówczas znów doszło do punktu zwrotnego, który przechylił szalę zwycięstwa na korzyść tenisisty z Hamburga.
Zverev pokonał Dzumhura 6:2, 3:6, 4:6, 7:6(3), 7:5 i wziął rewanż za zeszłoroczną porażkę w ćwierćfinale turnieju ATP World Tour 250 w Shenzhen. W II rundzie Rolanda Garrosa 2018 stracił dwa sety z Serbem Dusanem Lajoviciem, teraz miał problemy w starciu z reprezentantem Bośni i Hercegowiny. Mimo tego wykonał kolejną część planu i po raz pierwszy w karierze zameldował się w 1/8 finału międzynarodowych mistrzostw Francji. Teraz na jego drodze stanie Francuz Lucas Pouille lub Rosjanin Karen Chaczanow.
Z paryską mączką pożegnał się w piątek Grigor Dimitrow. Rozstawiony z "czwórką" Bułgar nie przeszedł jeszcze do IV rundy Rolanda Garrosa. Tym razem postarał się o to Fernando Verdasco, który zwyciężył 7:6(4), 6:2, 6:4. Pojedynek Hiszpana z Dimitrowem zdawał się być meczem do rozegrania na pełnym dystansie, ale tenisista z Madrytu nie czekał i jak najszybciej załatwił sprawę. Dzięki temu 34-latek powalczy o premierowy w karierze ćwierćfinał międzynarodowych mistrzostw Francji z Serbem Novakiem Djokoviciem.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
piątek, 1 czerwca
III runda gry pojedynczej:
Alexander Zverev (Niemcy, 2) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina, 26) 6:2, 3:6, 4:6, 7:6(3), 7:5
Fernando Verdasco (Hiszpania, 30) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) 7:6(4), 6:2, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Moda na Ulę Radwańską
Może to w końcu oznaczać będzie przełamanie Saszy na szlemie i ćwierćfinał? Oby!