Sukces Nadala na trawie inspiracją dla Murray'a do poprawy na clay'u

Sukces króla kortów ziemnych Rafaela Nadala na kortach trawiastych zainspirował trzeciego tenisistę świata Andy'ego Murray'a do podjęcia starań w celu ulepszenia swojej przeciętnej gry na ceglanej mączce.

W tym artykule dowiesz się o:

Brytyjczyk, który w poniedziałek wyprzedził w rankingu ATP Novaka Djokovica, nigdy nie wygrał żadnego turnieju ATP na kortach ziemnych, a jego najlepsze osiągnięcie we French Open to trzecia runda z ubiegłego sezonu.

Bilans Brytyjczyka na clay'u to 14 zwycięstw i 16 porażek, podczas gdy lider światowego rankingu Nadal, który pod koniec miesiąca przystąpi do walki o piąty z rzędu triumf we French Open, może się poszczycić niewiarygodnym rekordem 173 zwycięstw i 14 porażek. Hiszpan zdobył 25 tytułów na kortach ziemnych.

Murray powiedział, że natchnieniem jest dla niego epicki triumf Nadala nad Rogerem Federerem w ubiegłorocznym finale Wimbledonu. Hiszpan przegrał ze Szwajcarem dwa wcześniejsze finały w Londynie. Poza tym Nadal w 2008 roku zdobył tytuł na trawiastych kortach Queen's Clubu.

- Wszystko to, co on zrobił na mączce jest niewiarygodne, ale bardzo mało ludzi twierdziło, że on może wygrać Wimbledon - powiedział Murray na konferencji prasowej przed rozpoczęciem Madrid Open. - Oczywiście jestem pod wielkim wrażeniem tego, co on dokonał na clay'u, ale to co on zrobił na trawie jest dla mnie wielką motywacją - dodał. Czuję, że mogę grać lepiej na clay'u i dotrwać do drugiego tygodnia i iść mocno przez French Open.

Murray powiedział, że bezwzględna chęć Nadala do wzbogacania swojego tenisa, nawet gdy już został numerem jeden, była przyczyną jego sukcesów.

- On jest na czele rankingów, widzicie go na treningach i on zawsze daje z siebie 110 procent - stwierdził. - Dla mnie podpatrywanie kogoś takiego, kto osiągnąwszy tyle sukcesów ciągle próbuje się poprawiać jest wielką motywacją.

Po tym, jak odpadł w drugiej rundzie turnieju w Rzymie po porażce z Juanem Monaco, Murray powiedział, że ma nadzieję na lepszy występ w Madrycie. Wysokość, na jakiej znajduje się hiszpańska stolica (650 metrów nad poziomem morza), sprawia, że piłki odbijają się szybciej i to dla niego jest lepsze, niż granie na innych wolniejszych kortach ziemnych. Tak stwierdził Murray szukając pozytywów gry w Madrycie.

- Po tym jak przegrałem mój pierwszy mecz w Rzymie, będę się starał wygrać pierwszy mecz tutaj, a następnie każdy kolejny mecz, który będzie przede mną. Miałem tutaj trudne losowanie. Warunki są inne i nie stawiam sobie za cel dojście do półfinału czy finału, ponieważ do tej pory nie grałem zbyt dobrze na tej nawierzchni, by wybiegać myślami dalej niż poza pierwszy mecz. Zagram ze zwycięzcą meczu pomiędzy dwoma solidnie grającymi na kortach ziemnych zawodnikami i nie wybiegać myślami dalej.

Murray w pierwszej rundzie ma wolny los, a rywala o wejście do 16 poznał w poniedziałek. Będzie nim Włoch Simone Bolleli,, który po blisko dwugodzinnym boju pokonał Argentyńczyka Juana Ignacio Chelę 7:5, 7:6 (7-3).

Komentarze (0)