W turnieju na Majorce Agnieszka Radwańska miała być największą gwiazdą. Dodatkową motywacją był dla niej pierwszy start w zawodach organizowanych przez Toniego Nadala. Jednak ze względu na dolegliwości zdrowotne Polka zrezygnowała ze startu. Najważniejszym celem na najbliższe tygodnie jest dla niej występ w wielkoszlemowym Wimbledonie.
- Zdecydowaliśmy się odwołać najbliższy start, bo zdrowie jest w tej sytuacji najważniejsze. Jest lepiej niż było, ale w dalszym ciągu Agnieszka nie jest w stu procentach gotowa do rywalizacji. Nawarstwiły się różne problemy, do tego uraz kręgosłupa, który pojawił się w kwietniu w Stambule, wciąż daje o sobie znać. Bywają takie chwile, że po prostu trzeba odpuścić - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Dawid Celt, mąż polskiej tenisistki.
Radwańska swój ostatni mecz rozegrała w kwietniu w Stambule. Z powodu urazu skreczowała i od tego czasu pauzuje. Kontuzja kręgosłupa była na tyle poważna, że szybki powrót na kort był wykluczony. Polka wycofała się m.in. z wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.
Jak przyznał Celt, Radwańska nie jest gotowa na powrót na kort. - Teraz nie chodzi o tydzień w tę czy w tę stronę. Wszystko sprowadza się do tego, by być gotowym do rywalizacji w stu procentach zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. A niestety Agnieszka na ten moment nie jest - dodał Celt.
Polka w rankingu WTA zajmuje 31. miejsce. Nie jest wykluczone, że na kort wróci jeszcze przed Wimbledonem, by jak najlepiej przygotować się do gry na trawiastej nawierzchni. Radwańska chce odpocząć przed częścią sezonu, która rozgrywana będzie na twardej nawierzchni w Ameryce Północnej i Azji.
ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Kamil Grosicki: Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy
Klops na trawie, to trawa nieważna, bo najważniejsza jest ukochana Azja.
Klops w Azji, to Azja nieważna, bo najważniejs Czytaj całość