Po raz drugi w obecnym sezonie do finału turnieju głównego cyklu dotarło dwóch reprezentantów Francji. W lutym, w meczu o tytuł w Montpellier, Lucas Pouille pokonał Richarda Gasqueta. Z kolei w niedzielę, w finale imprezy ATP w Den Bosch, Gasquet zmierzył się z Jeremym Chardym.
Rozstawiony z numerem drugim Gasquet był faworytem. I nie zawiódł, choć zwycięstwo nie przyszło mu łatwo. Pierwszą partię tenisista z Beziers wygrał 6:3, zdobywając dwa końcowe gemy z rzędu. W drugiej odsłonie natomiast przegrywał 3:5, lecz obronił dwa setbole, wyrównał na 5:5, następnie doprowadził do tie breaka, w którym zwyciężył 7-5.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do gry z rodakami, ale rywalizacja z przyjacielem nigdy nie jest łatwa - mówił Gasquet, którym tym samym podwyższył na 5-1 bilans konfrontacji z Chardym. - Jestem bardzo zadowolony że zdobyłem tytuł. Ostatnie dwa lata były dla mnie trudne z powodu kontuzji, dlatego bardzo się cieszę.
Dla Gasqueta to 15. tytuł rangi ATP World Tour w karierze, lecz pierwszy od października 2016 roku. Za triumf w Libema Open 2018 Francuz otrzyma 250 punktów do rankingu ATP oraz 109,3 tys. euro.
Z kolei Chardy poniósł drugą porażkę w trzecim finale w karierze. - Przegrałem, ale jestem zadowolony ze swojego występu. Uważam, że rozegrałem dobry mecz, ale Richard był lepszy ode mnie i zasłużenie wygrał - powiedział 31-latek z Pau, który opuści Den Bosch bogatszy o 150 "oczek" i 57,5 tys. euro.
Libema Open, Den Bosch (Holandia)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 612,7 tys. euro
niedziela, 17 czerwca
finał gry pojedynczej:
Richard Gasquet (Francja, 2) - Jeremy Chardy (Francja) 6:3, 7:6(5)
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nietypowe godziny treningów Polaków. "Tu wszystko jest tajemnicą"