Wimbledon: Pliskova pokonana przez Bertens. Ostapenko i Giorgi w ćwierćfinale

PAP/EPA / SEAN DEMPSEY  / Na zdjęciu: Karolina Pliskova
PAP/EPA / SEAN DEMPSEY / Na zdjęciu: Karolina Pliskova

Czeszka Karolina Pliskova przegrała z Holenderką Kiki Bertens w IV rundzie Wimbledonu. Do ćwierćfinału awansowały Łotyszka Jelena Ostapenko i Włoszka Camila Giorgi.

Siódmy dzień Wimbledonu, czyli poniedziałek po wolnej niedzieli, to tzw. "Manic Monday". Tego dnia wyłaniani są wszyscy ćwierćfinaliści turniejów singlowych. Odpadła Karolina Pliskova (WTA 8), która uległa 3:6, 6:7(1) Kiki Bertens (WTA 20). Czeszka nigdy wcześniej nie wygrała w Londynie dwóch meczów z rzędu, a teraz dotarła do 1/8 finału. W poprzedniej rundzie odrodziła się z 3:6, 1:4 i wyeliminowała Mihaelę Buzarnescu. Tym razem w drugim secie również podniosła się z 1:4, ale w tie breaku była bezradna.

W ciągu 99 minut Bertens zaserwowała siedem asów, podczas gdy Pliskova tylko dwa. Holenderce zanotowano 35 kończących uderzeń i 22 niewymuszone błędy. Czeszka miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 21 pomyłek. Bertens obroniła osiem z 10 break pointów, a sama uzyskała cztery przełamania. Holenderska półfinalistka Rolanda Garrosa 2016 po raz pierwszy awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu. W poprzedniej rundzie wyeliminowała Venus Williams.

Jelena Ostapenko (WTA 12) odrodziła się z 2:5 w I secie i pokonała 7:6(4), 6:0 Alaksandrę Sasnowicz (WTA 50). W trwającym 78 minut meczu mistrzyni Rolanda Garrosa 2017 posłała 28 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach. Białorusinka miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i osiem pomyłek. Łotyszka obroniła sześć z dziewięciu break pointów, a sama wykorzystała sześć z 12 szans na przełamanie. Tenisistka z Rygi drugi rok z rzędu zagra w ćwierćfinale Wimbledonu.

Kolejną rywalką Łotyszki będzie Dominika Cibulkova (WTA 33), która zwyciężyła 6:4, 6:1 Su-Wei Hsieh (WTA 48). W ciągu 82 minut Słowaczka miała o 14 kończących uderzeń od rywalki (27 do 13). Obie tenisistki popełniły po 16 niewymuszonych błędów. Dla Tajwanki to był najlepszy występ w Wimbledonie. W poprzedniej rundzie wyeliminowała Simone Halep. Cibulkova po raz trzeci awansowała do ćwierćfinału londyńskiej imprezy (wcześniej w 2011 i 2016).

Camila Giorgi (WTA 52) wygrała 6:3, 6:4 z Jekateriną Makarową (WTA 35) i po raz pierwszy wystąpi w wielkoszlemowym ćwierćfinale. W 10. gemie drugiej partii Włoszka zmarnowała trzy piłki piłki meczowe, po czym odparła break pointa i zakończyła spotkanie smeczem. W ciągu 90 minut odparła dwa z trzech break pointów, a sama zamieniła na przełamanie trzy z sześciu szans. Giorgi zanotowano 21 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Makarowa, która w 2014 roku doszła w Londynie do ćwierćfinału, miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 16 pomyłek.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
poniedziałek, 9 lipca

IV runda gry pojedynczej kobiet:

Dominika Cibulkova (Słowacja) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:4, 6:1
Jelena Ostapenko (Łotwa, 12) - Alaksandra Sasnowicz (Białoruś) 7:6(4), 6:0
Kiki Bertens (Holandia, 20) - Karolina Pliskova (Czechy, 7) 6:3, 7:6(1)
Camila Giorgi (Włochy) - Jekaterina Makarowa (Rosja) 6:3, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Radosław Majdan: Lubiłem gdy wyzywali mnie kibice przeciwnej drużyny. To mnie motywowało

Komentarze (6)
avatar
Pao
10.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Camila!!! Bravo! :D
Życiowy wynik, cieszy to że takimi osiągnięciami jak ćwierćfinał Wimbledonu wykorzystuje swój potencjał, w końcu na takie nawierzchnie jak trawa jej gra była budowana. Liczę
Czytaj całość
avatar
pareidolia
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No proszę, Camila Giorgi zadała kłam Celtowi, że Radwańska nie ma szans z wyższymi i cięższymi zawodniczkami. A tu proszę Makarowa wzrost 180 cm. Giorgi 168. Szybkość lecących piłek były sporym Czytaj całość
Seb Glamour
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Brawo Domi,ale byłoby pięknie gdyby zlała Ostapkę... 
avatar
Kri100
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to pięknie. Wimbledon bez gwiazd. A sorry, jest jedna, duża ;)