Jerzy Janowicz walczył o to, aby wrócić do rywalizacji na światowych kortach podczas turnieju w Sopocie, lecz ostatecznie uznał, że nie jest jeszcze gotowy po problemach zdrowotnych z kolanami. Łodzianin podjął decyzję o wycofaniu się. Przyznaną mu wcześniej dziką kartę otrzymał nasz zdolny junior, Wojciech Marek.
- Mój obecny stan zdrowia pozwala na to, że po bułki spokojnie pójdę, byłem też na plaży - wyznał ze śmiechem Janowicz. - Ze schodami nie było problemu, ale z powrotem do tenisa, póki co, jest ciężko. To oczywiście przykre, jednak muszę sobie z tym jakoś poradzić - dodał były 14. tenisista świata.
Na kortach gdyńskiej Arki z powodu kontuzji nie zaprezentuje się również Nicolas Almagro. - Wielka szkoda, że Nicolas Almagro nie przyjedzie, bo jest zawodnikiem światowego formatu, ale to jednocześnie szansa dla Pawła Ciasia - powiedział Mariusz Fyrstenberg. - W nawiązaniu do Jurka, gdy ja byłem kontuzjowany przez trzy miesiące, to przez półtora wracałem na korty. Jerzyk jest kontuzjowany od ośmiu miesięcy i absolutnie nie dziwi mnie, że potrzebuje więcej czasu. Trzymam za niego kciuki i zapraszam za rok. Cieszy mnie natomiast to, że przyjedzie do nas Tommy Robredo - dodał dyrektor Sopot Open.
Faworytem Janowicza do zwycięstwa w całych zawodach jest Kamil Majchrzak. Piotrkowianin zjawi się w Trójmieście prosto z Tampere, gdzie dotarł do ćwierćfinału challengera. Polak rozpocznie turniej meczem z Argentyńczykiem Pedro Cachinem. Potem może się już spotkać ze zdolnym Norwegiem Casperem Ruudem.
W głównej drabince Sopot Open na pewno zaprezentuje się pięciu Biało-Czerwonych. Majchrzak dostał się na bazie rankingu, a Paweł Ciaś, Michał Dembek, Daniel Michalski i Wojciech Marek otrzymali dzikie karty. Na poniedziałek organizatorzy zaplanowali do rozegrania mecze II i III rundy eliminacji (także z udziałem Polaków) oraz trzy pojedynki turnieju głównego. O godz. 14:30 zagrają ze sobą na korcie centralnym Dembek i Michalski, natomiast Ciaś skrzyżuje rakiety z Argentyńczykiem Andreą Collarinim po godz. 16:00 na korcie 2.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]