WTA Waszyngton: Magda Linette poderwała się do walki, ale odpadła. Donna Vekić w półfinale

Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette odrodziła się w drugim secie i z 2:5 doprowadziła do tie breaka, ale ostatecznie przegrała z Chorwatką Donną Vekić w ćwierćfinale turnieju WTA w Waszyngtonie.

Z powodu deszczu Magda Linette (WTA 62) i Donna Vekić (WTA 44) długo w piątek czekały, aby móc rozpocząć walkę o półfinał. Pogodowe zawirowania sprawiły, że mecz Polki i Chorwatki rozpoczął się na innym korcie niż pierwotnie planowano. Na Grandstand 2 tenisistki wyszły krótko przed godz. 2:30 czasu polskiego, ale szybko musiały udać się do szatni. Mecz został wznowiony w sobotę. Vekić prowadziła 6:1, 5:2, by ostatecznie wygrać 6:1, 7:6(0).

Linette mecz rozpoczęła niemrawo i pasywnie. W gemie otwarcia jej drajw wolej wylądował w siatce. W taki sposób Polka oddała podanie. Vekić przechodziła błyskawicznie do ataku karcąc poznaniankę za każde krótsze odegranie. W trzecim gemie Linette odparła dwa break pointy, ale przy trzecim wyrzuciła forhend. W tym momencie spotkanie zostało przerwane przez deszcz i piątego dnia turnieju już go nie wznowiono.

Na Grandstand 2 tenisistki wróciły w sobotę po godz. 18:00 czasu polskiego. Chorwatka zmieniała kierunki i posyłała głębokie, precyzyjne piłki, a Polka cały czas pozostawała w defensywie i nie potrafiła przewidywać ruchów rywalki. Vekić utrzymała podanie do zera, a następnie miała dwa break pointy na 5:0. Pierwszego zmarnowała wyrzucając bekhend, a drugiego odparła Linette wygrywającym serwisem. Utrzymanie podania po zażartej walce nie sprawiło, że poznanianka zaczęła brylować na korcie. Promyk nadziei na załapanie się na grę jeszcze w pierwszym secie szybko zgasiła Vekić, która cały czas grała błyskotliwie i niezwykle skutecznie. Kończący return dał Chorwatce dwie piłki setowe w siódmym gemie. Przy pierwszej z nich Linette wpakowała forhend w siatkę.

Po podwójnym błędzie rywalki, Linette uzyskała dwa break pointy w pierwszym gemie drugiej partii. Przy drugim z nich Vekić zepsuła forhend. Na 2:0 poznanianka nie wyszła. Jej metamorfoza nie nastąpiła. Cały czas w jej grze brakowało przyspieszenia i elementu zaskoczenia. Oddała podanie wyrzucając bekhend. Konstrukcja punktów w wykonaniu Vekić wciąż pozostawała na wysokim poziomie. Akcja z dwoma forhendami i skrótem dała jej przełamanie na 3:1. Asem Chorwatka podwyższyła na 4:1.

ZOBACZ WIDEO: Szlak na K2 naznaczony śmiercią. Andrzej Bargiel: Musiałem wspiąć się na wyżyny

Linette nie złożyła broni i zaprezentowała typową dla siebie wojowniczą naturę. Zaczęła grać agresywniej i odważniej. Popisała się odwrotnym krosem forhendowym, a akcja z głębokim returnem i dwoma drajw wolejami przyniosła jej przełamanie. W 10. gemie poznanianka rozstrzygnęła na swoją korzyść znakomitą wymianę złożoną z 26 uderzeń. Precyzyjna i zabójczo skuteczna Vekić uzyskała dwie piłki meczowe. Linette w w świetnym stylu od 15-40 zdobyła cztery punkty z rzędu (dwa forhendy, wygrywający serwis i as).

W tie breaku z poznanianki uszło powietrze, ale to też zasługa znakomitej dyspozycji przeciwniczki. Szybki return i głęboki forhend dały Vekić prowadzenie 3-0. Chorwatka zdobyła dwa kolejne punkty przy własnym serwisie, a po błędzie forhendowym Polki miała sześć piłek meczowych. Spotkanie życiowa partnerka Stana Wawrinki zakończyła efektownym forhendem.

W ciągu 94 minut Vekić zaserwowała sześć asów, o dwa więcej od Linette. Chorwatka zdobyła 24 z 28 punktów przy swoim pierwszym podaniu, a Polka przy własnym drugim tylko siedem z 26. Poznanianka wykorzystała dwa z trzech break pointów, a sama dała się przełamać pięć razy. Naliczono jej 25 kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Vekić miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 17 pomyłek.

W II rundzie Linette odprawiła Japonkę Naomi Osakę i odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 20 rankingu. Vekić na tym samym etapie groziło odpadnięcie, ale pokonała Węgierkę Fanny Stollar po obronie trzech piłek meczowych.

Obie tenisistki w ostatnim czasie przeżywają dobry okres na zawodowych kortach. Linette w Nanchangu dotarła do półfinału i przerwała złą serię (od kwietnia nie potrafiła wygrać meczu w głównym cyklu). Vekić zanotowała dwa udane występy na trawie. W Nottingham osiągnęła półfinał, a w Wimbledonie awansowała do IV rundy i jest to jej najlepszy wielkoszlemowy rezultat. W Londynie po drodze odprawiła Sloane Stephens.

Linette miała wystąpić w kwalifikacjach do turnieju w Montrealu. Jednak rozpoczynają się one w sobotę i poznanianka z uwagi, że tego dnia była jeszcze w Waszyngtonie musiała się z nich wycofać. Vekić również nie weźmie udziału w eliminacjach do kanadyjskiej imprezy. Około godz. 3:00 w nocy z soboty na niedzielę Chorwatka zmierzy się z Chinką Saisai Zheng o finał Citi Open.

Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek-sobota, 3-4 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Donna Vekić (Chorwacja, 7) - Magda Linette (Polska) 6:1, 7:6(0)

Komentarze (6)
avatar
Baseliner
5.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny mecz z obu stron. Vekic momentami niczym walec. Szacunek dla Magdy za poderwanie się do walki z tak dobrze dysponowaną dziś rywalką. 
avatar
Kri100
5.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Generalnie dziś by wieczór przegranych Polek na kortach, nieciekawie. 
avatar
stanzuk
4.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dzisiaj Regulski daleko w tyle zostawił Jacka Jońcę. Prawie każde udane odbicie piłki przez Linette było, albo fantastyczne, albo genialne, albo fenomenalne. 
avatar
steffen
4.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Miała być "spokojna głowa" ale chyba jednak włączyły się nerwy. Nic zresztą dziwnego, w końcu stawka meczu już konkretna. Szkoda.