Karolina Pliskova wniebowzięta po zwycięstwie nad Radwańską. Nie chce już czeskiego trenera

Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Karolina Pliskova
Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Karolina Pliskova

Karolina Pliskova miała do wtorku bilans 0-7 w meczach z Agnieszką Radwańską. Nic więc dziwnego, że Czeszka bardzo się cieszyła, gdy pokonała Polkę w I rundzie zawodów WTA Premier 5 na kortach twardych w Cincinnati.

- To był dla mnie trudny mecz, ponieważ wcześniej jej nie pokonałam i nie wygrałam nawet seta. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy zwyciężyłam w pierwszej partii. Pomyślałam sobie: "w końcu mam tego seta!" - powiedziała Karolina Pliskova.

Czeszka pokonała Agnieszkę Radwańskę 6:3, 6:3. - Myślę, że mecz toczył się pod moją kontrolą. Ona miała kilka break pointów, ale nawet gdyby mnie przełamała, to czułam, że tego dnia jestem od niej lepsza. Tutejsze warunki bardzo mi odpowiadają. Nie tylko dlatego, że dwa lata temu sięgnęłam po tytuł i rok temu byłam w półfinale, ale także ponieważ nawierzchnia jest bardzo szybka i nie ma wiatru - dodała reprezentantka naszych południowych sąsiadów.

- Nie uważam, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy grałam swój najlepszy tenis. Zdawałam sobie jednak sprawę, że Agnieszka nie zaprezentowała się jeszcze na kortach twardych i był to jej pierwszy mecz tego lata. Czułam więc, że pewne rzeczy są po mojej stronie - wyznała Czeszka.

Przed występem w Western & Southern Open 2018 Pliskova zwolniła trenera Tomasa Krupę. Jego miejsce zajęła tymczasowo Australijka Rennae Stubbs, która pomagała już tenisistce podczas Mistrzostw WTA 2017. - Rennae jest teraz ze mną od czterech dni, ale już czuję się pozytywnie, no i pokonałam Radwańską. Nie mówię, że jest to jej zasługa, jednak z pewnością poczułam się dobrze i jestem szczęśliwa z czasu spędzonego na korcie, co ostatnio mi się nie zdarzało - przyznała obecna ósma rakieta świata.

Pliskova zadeklarowała również, że w najbliższym czasie nie chce już się wiązać z czeskimi trenerami, ale będzie poszukiwać innego rozwiązania. - Ten temat jest już dla mnie zamknięty - powiedziała tenisistka, która w środę spotka się w II rundzie turnieju w Cincinnati z Białorusinką Aryną Sabalenką.

ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Kri100
16.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Długo Pliszka nie pograła sobie. Nie widzę żadnego przełomu w jej grze, doskonale sama zdaje sobie z tego sprawę. Radwańska nie jest wyznacznikiem formy. 
avatar
pareidolia
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
To był mecz przełomowy dla Pliskovej. Od wczoraj Radwańska już nigdy z nią nie wygra.